Papież kontynuuje cykl katechez poświęconych uczynkom miłosierdzia.
Franciszek zauważył, że często napotykamy osoby irytujące lub uciążliwe. Przypomniał, że sam Bóg musiał okazać miłosierdzie, aby znieść narzekania swojego ludu, jak to ukazuje na przykład Księga Wyjścia. „W ten sposób nauczył Mojżesza i lud także tego istotnego wymiaru wiary” – podkreślił papież. Jednocześnie Ojciec Święty zachęcił, abyśmy sami uczynili rachunek sumienia i zastanowili się, czy niekiedy nie jesteśmy uciążliwi dla innych.
Franciszek nawiązał także do wydarzenia z życia Pana Jezusa, gdy matka Jakuba i Jana domagała się od Niego zaszczytnych funkcji dla swoich synów w królestwie Bożym. Wskazał, że w tej sytuacji Pan Jezus staje się przykładem dwóch innych uczynków miłosierdzia wobec duszy: grzeszących napominać oraz nieumiejętnych pouczać. W tym kontekście wyraził uznanie dla pracy katechetów uczących dzieci podstaw wiary. „Nauczanie spojrzenia na to, co istotne, jest decydującą pomocą, zwłaszcza w czasie takim jak nasz, który, jak się zdaje, zatracił swoją orientację i goni za doraźnymi przyjemnościami. Nauczanie odkrywania, czego chce od nas Pan i jak możemy na to odpowiedzieć, oznacza wprowadzenie na drogę rozwoju w swoim powołaniu, będącą drogą prawdziwej radości” – stwierdził papież.
Ojciec Święty przestrzegł zarazem, by przy tej okazji nie czuć się lepszymi od innych, ale zastanowić się, czy postępujemy zgodnie z tym, czego sami nauczamy. „Niech Duch Święty pomoże nam być cierpliwymi w znoszeniu ludzi uciążliwych i pokornymi oraz prostymi w służeniu radą” – powiedział na zakończenie swojej katechezy Franciszek.