Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym. Łk 21,36
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść:
«Spójrzcie na figowiec i na wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie.
Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą».
Kiedy Kartezjusz pisał swoje „myślę, więc jestem”, rozpaczliwie poszukiwał czegoś, co byłoby pewne. Doszedł do wniosku, że ponieważ nic nie jest pewne, samo wątpienie jest czymś pewnym Jednak już w tym swoim fundamentalnym stwierdzeniu zawarł wiarę W prawdziwość swojego subiektywnego sądu oraz wiarę w istnienie związków przyczynowo-skutkowych. Kiedy próbuje się zbudować jakąś filozoficzną teorię świata, Boga i człowieka, zawsze trzeba W coś uwierzyć. Prawda jest więc taka, że wszyscy ludzie na świecie są ludźmi wierzącymi. Zaś kształt naszego światopoglądu można bez trudu wyczytać z praktyki naszego życia, z decyzji podejmowanych w konkretnych sytuacjach. Dla chrześcijan tym fundamentem wszelkiej wiedzy jest wiara, że Bóg W osobie Jezusa objawił nam prawdę. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to naiwne. Tylko niech powie mi, kto i dlaczego miałby być bardziej wiarygodny? Kartezjusz? Kant? A dlaczego to wiara w mądrość człowieka ma być bardziej racjonalna od wiary w mądrość Boga? Dlatego powiem przewrotnie: chrześcijanin to najbardziej racjonalny racjonalista.
.