Nauczycielu, kiedy to nastąpi? (…) Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Łk 21,7a.8a
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».
Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»
Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».
Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie».
Wojny, trzęsienia ziemi, głód, zaraza… Czyż nie o dzisiejszych czasach mówi Jezus? Kiedy się tego słucha, może się wydawać, że właśnie spełnia się Jego przepowiednia. Ale przecież w historii ostatnich 2 tysięcy lat było mnóstwo takich sytuacji, gdy trwały wojny, występowały trzęsienia ziemi, panowały głód i zarazy. Czy naprawdę właśnie nasze pokolenie doczekało czasów ostatecznych? Zdecydowanie tak. Choć nie znamy daty końca świata, żyjemy w czasach ostatecznych. Bo ciągle, także dziś, trwa walka przeciw dobru. Bo ciągle chrześcijanie wezwani są do bycia solą ziemi i światłem świata. I ciągle po ludzku przegrywając, w oczach Bożych odnoszą zwycięstwo, osiągając niewiędnący wieniec chwały. Tak, żyjemy w czasach ostatecznych. Ile byśmy lat nie mieli, nie dalej niż za lat kilkadziesiąt wszyscy z tego świata odejdziemy. Dlatego niezależnie od tego, czy doczekamy końca świata, czy będzie to tylko koniec każdego z nas na tym świecie, powinniśmy być gotowi. Wyekwipowani w pełną miłości wiarę w naszego Zbawiciela i skarby dobrych czynów, które zaświadczą, że nasze „wierzę” nie było gołosłowne. Musimy być gotowi…