Protest nauczycieli w Warszawie. Związek Nauczycielstwa Polskiego żąda od min. Anny Zalewskiej wycofania się z nieprzemyślanej reformy edukacji.
Około tysiąca osób, głównie nauczycieli, ale także rodziców dzieci w wieku gimnazjalnym, protestowało przed Urzędem Wojewódzkim przy pl. Bankowym przeciwko planowanym przez ministerstwo zmianom w systemie edukacji.
- To wpycha nas w mroczne czasy PRL i ośmioklasowej szkoły podstawowej - mówił obecny na pikiecie Sławomir Broniarz. Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego mówił do zebranych, że edukacja jest najważniejszą dziedziną życia społecznego.
"Zmiany w edukacji przedstawione przez minister Annę Zalewską to powrót do systemu nieodpowiadającego współczesnemu rozwojowi cywilizacyjnemu" - napisano w petycji, którą uczestnicy protestu złożyli w Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie.
Uczestnicy demonstracji w stolicy mieli ze sobą transparenty z hasłami: "Ideały tak, ideologia nie", "Grabarze, a nie lekarze polskiej oświaty", "Wygasić Zalewską", "Nie dla chaosu w polskiej szkole", "Nawet komuniści nie zamykali szkół". Związkowcy domagają się również podwyżki wynagrodzeń.
- Proponowane zmiany to nie żadna reforma, tylko chaos - mówił z trybuny nieopodal pomnika Juliusza Słowackiego prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Nie można wracać ciągle do przeszłości, nie można ciągle żyć przeszłością, jak się nie ma pomysłu na teraźniejszość - mówił.
Głos zabrali także inni politycy. Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej podkreślała, że ani rodzice, ani nauczyciele, ani samorządowcy nie wiedzą, po co ministerstwu ta pseudoreforma. - W przyszłym roku obchodzić będziemy już pewnie Dzień Byłego Nauczyciela - powiedziała.
- Protestuję przeciwko eksperymentowaniu na moich dzieciach. Pracę stracą nauczyciele, a dzieci będą się gnieździć w zbyt małych szkołach. Nie można robić rewolucji bez konsultacji z samymi zainteresowanymi - mówiła Agnieszka Madej-Pilarczyk, mama dwójki dzieci w wieku gimnazjalnym, która na protest przyniosła własny transparent: "Nie dla d(r)eformy polskiej szkoły".
Podobne protesty odbyły się w 17 miastach Polski. Wśród protestujących były dzieci z klasy VI szkoły podstawowej. Miały z sobą transparenty: "Chcę do gimnazjum".
Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada kolejne protesty.