Debata i głosowanie w sprawie projektu zakazującego aborcji oraz drugiego, który zezwalał na aborcję na życzenie, wskazuje, że ten Sejm na pewno wzmocni ochronę życia, ale jest sprawą otwartą w jakim stopniu.
Obrońcy życia odnieśli podwójny sukces. Posłowie skierowali do dalszych prac projekt całkowicie zakazujący aborcji i odrzucili propozycję wprowadzającą aborcję na życzenie. Stanowisko PiS, aby procedować dalej oba projekty było absurdalne. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że to dopiero pierwszy krok w procesie uchwalania ustawy, która całkowicie zakazuje aborcji. Teraz projekt obywatelski trafi do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Nie wiadomo jak szybko ta komisja się nim zajmie. Zgodnie z przepisami sejmu może odwlekać to w nieskończoność. Jednak posłowie muszą się liczyć z presją środowisk pro life, które już deklarują, że będą naciskać na jak najszybsze uchwalenie ustawy. Decydujące będzie oczywiście stanowisko klubu PiS, który ma większość. W debacie posłowie tego ugrupowania popierali tę ustawę, ale mieli zastrzeżenia do przepisu wprowadzającego karalność kobiet. Przedstawiciele inicjatyw ustawodawczej deklarują, że woleliby, aby został on uchwalona w niezmienionej postaci, ale są otwarci na dyskusję. Z moich informacji wynika, że PiS nie będzie blokował prac, bowiem chce tę sprawę jak najszybciej zakończyć. Wskazuje na to skierowanie projektu do jednej komisji, której przewodniczącym jest poseł PiS, a nie do trzech, co spowodowałoby znaczne wydłużenie prac. Analizując wystąpienia posłów i samo głosowanie jest raczej pewne, że ten Sejm wzmocni ochronę życia choć nie wiadomo w jakim stopniu.