“Wiarygodne chrześcijaństwo nie potrzebuje bać się islamu”. Podkreślił to kard. Christoph Schönborn w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress. - Fakt, że do Austrii przybywa coraz więcej muzułmanów, a tym samym nabiera na znaczeniu islam, niepokoi wielu obywateli - stwierdził przewodniczący Konferencji Biskupów Austrii.
Wyjaśnił jednocześnie, że nie jest to zarzut wobec muzułmanów, lecz poważne pytanie do Austrii. „Przecież nie możemy zarzucać muzułmanom, że są przekonani do swojej religii, musimy natomiast poważnie zastanowić się, czy nie przegrywamy właśnie naszego dziedzictwa chrześcijańskiego” - stwierdził kard. Schönborn. Dodał, że właśnie to, a nic innego miał na myśli, głosząc szeroko cytowane przez media kazanie w minioną niedzielę 11 września w wiedeńskiej katedrze św. Szczepana. „Nie potrzebujemy w Europie zbroić się przeciwko innym religiom, lecz potrzebne jest nam na nowo żywe chrześcijaństwo” - podkreślił kardynał. Odrzucił jednocześnie rozpowszechniane przez media interpretacje jego kazania, utrzymujące, że chciał zaatakować islam. A już z całą pewnością nie chciał nawet pośrednio zaatakować uchodźców.
Kard. Schönborn zwrócił uwagę, że wielu wierzących muzułmanów jest już od dawna częścią
Austrii. Od dawna też każdy mieszkaniec kraju wie, czym jest ramadan , “ale kto jeszcze pamięta o piątkowym poście?” - zastanawiał się arcybiskup Wiednia. Austriacki purpurat wyraził zaniepokojenie utratą korzeni chrześcijańskich i przyznał, że rozumie muzułmanów, jeśli ci uważają Europę za dekadencką właśnie z powodu słabości jej wiary.
Według niedawnych badań 80 proc. ankietowanych Austriaków chciałoby, żeby ich kraj pozostał chrześcijański. „I co robimy w tym kierunku?” - pytał kardynał i poradził: „Żyjcie wiarygodnie chrześcijaństwem i nie bójcie się islamu”. - Zarówno chrześcijaństwo, jak i islam mają uniwersalną misję - stwierdził kard. Schönborn, przyznając, że obie religie, podobnie jak wszystkie inne, mają prawo zachęcać do swojej wiary. "Oczywiście musi się to zawsze odbywać na bazie wolności religijnej, a więc bez przymusu i we wzajemnym poszanowaniu. Takie rozumienie wolności religijnej istnieje prawdopodobnie nie we wszystkich krajach, w których przewagę stanowią muzułmanie" - powiedział arcybiskup Wiednia.