71. Pielgrzymka Rybnicka, którą szczęśliwie ominął deszcz, dotarła 5 sierpnia do Lubszy, Babienicy i Kamienicy Śląskiej.
Grupa 6 po postoju wychodzi z Miotka w stronę Lubszy - 5 sierpnia 2016 r. Przemysław Kucharczak /Foto Gość - Zapraszamy do mikrofonu kleryka Marcina - zabrzmiał w głośnikach dziewczęcy głos, gdy pielgrzymi 5 sierpnia rozprostowywali kości po postoju w Miotku. - Którego? - odkrzyknął tłum. - Aaa, jest dwóch? To wszystkich dwóch - odezwały się znów głośniki.
Na Pielgrzymce Rybnickiej jest dużo modlitwy, dużo śpiewania i bardzo dużo śmiechu.
Wszyscy pielgrzymi znają tutaj ks. Krzysztofa Nowrota, który w ubiegłych latach poprawiał im humor, zadając na postojach pytanie: „Kogo namaścić? Kogo pogrzebać?”. Kierownik pielgrzymki, ks. Marek Bernacki, mówiąc w bazylice w Rybniku o księżach w poszczególnych grupach, przedstawił go nawet słowami: „A w grupie 6. - znany wam już ks. Krzysztof Nowrot »Kogo namaścić«”. Zgromadzeni w bazylice ludzie zareagowali na to burzliwymi oklaskami.
W tym roku ks. Krzysztof też chodzi między zmęczonymi pielgrzymami leżącymi na postojach. Tym razem jednak nawołuje: „Kto długo śpi, mo czyściec dłuższy!” oraz: „Pojedynczy, podwójny, głębinowy!”.
W 71. Pielgrzymce Rybnickiej na Jasną Górę idzie ok. 3,5 tys. ludzi.