Wybuch nastąpił w szybie wentylacyjnym "Zygmunt" w Katowicach koło osiedla Bażantowo.
Wybuch zerwał dach z budynku nadszybia szybu wentylacyjnego „Zygmunt” przy ulicy Głuszców w Katowicach. Fragment zawalonego dachu ma ok. 80 metrów kwadratowych.
- Według relacji trzech pracowników, którzy przebywali na tym terenie, wynika, że żadnych osób w tym budynku nie powinno być - mówi bryg. Andrzej Płóciniczak, rzecznik prasowy komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. - Dodatkową informacją, którą otrzymaliśmy, jest to, że na poziomie około minus 440 przebywa jeden górnik - informuje.
Katowicki Holding Węglowy poinformował, że przeprowadzana jest lokalizacja pracowników, którzy w tym czasie znajdowali się pod ziemią. "Ponieważ wybuch uszkodził łączność, w tamtym kierunku udały się dwa zastępy ratowników" - czytamy w komunikacie na stronie KHW.
Wybuchł prawdopodobnie metan z rury, która odprowadza ten gaz z wyrobisk na powierzchnię.
AKTUALIZACJA z godz. 14.55:
Wyższy Urząd Górniczy podał, że z sygnalistą obsługi pompowni, która znajduje się pod ziemią na poziomie 416 m, wciąż nie ma łączności. Poszukują go obecnie cztery zastępy ratowników.
- W rejonie zagrożenia znajdowało się sześciu pracowników obsługi szybu oraz 19 zatrudnionych pod ziemią. 24 z nich nie odniosło obrażeń, a jeden jest poszukiwany - informuje Jolanta Talarczyk, rzecznik WUG.