Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym.
Postawa służby i cierpienie to dwie współrzędne, które wskazuje Chrystus tym, którzy zdecydują się za Nim pójść. W życiu każdego z nas proporcja tych elementów jest różna. Pierwsi apostołowie, a wśród nich Jakub i Jan, też stopniowo uczyli się przyjmować tę prawdę i według niej żyć. Oczekiwany Mesjasz przyniósł inne prawo, niż się spodziewano: miłosierdzie, pokora, prawda i przebaczenie – tego żaden z proroków nie zapowiedział. A jednak apostołowie uwierzyli i oddali za nie swoje życie. Do czego dążę, co jest moim celem w codziennym życiu, jaki wynik nazwę sukcesem? Warto zadawać sobie takie pytania. I jeszcze ukłon w stronę wszystkich mam. Która z nas nie chce dla swoich dzieci jak najlepiej, ale bywa, że przekraczamy tę cienką granicę i chcemy nasze pociechy wyręczyć, utorować im drogę, przygotować lepszy start… I wtedy, jak matka synów Zebedeuszowych, robimy krok za daleko, krok, który potrafi zaszkodzić zamiast pomóc. Na przykład wywołać oburzenie pozostałych.