W wieku 69 lat 20 czerwca zmarł ks. prał. Michał Józefczyk, wieloletni proboszcz parafii na Serbinowie w Tarnobrzegu. Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona w czwartek, 23 czerwca o godz. 13.00 w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu.
Parafia pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu wraz ze swymi wszystkimi agendami działającymi pod jej egidą przez mieszkańców miasta zwana jest popularnie „kombinatem”.
Z inicjatywy ks. prał. Michała Józefczyka powstało przy niej wiele niezwykle cennych i potrzebnych dzieł, takich jak Hospicjum św. Ojca Pio, Dom Ulgi w Cierpieniu Matki Teresy z noclegownią, Ochronka św. Józefa, Warsztaty Terapii Zajęciowej, Szkoły Katolickie im. św. Jana Pawła II i najmłodsze „dziecko” – Katolicka Telewizja „Serbinów”.
A wszystko zaczęło się 26 maja 1979 r., kiedy na działce zakupionej od Kazimierza Szczytyńskiego ks. Michał Józefczyk, na polecenie ówczesnego ordynariusza diecezji przemyskiej bp. Ignacego Tokarczuka, wraz z wtajemniczonymi osobami postawił w ciągu jednej nocy drewniany kościółek, który dał początek nowej parafii.
Dla ks. Józefczyka nie była to pierwsza „samowola budowlana”. Przed przybyciem do Tarnobrzegu wzniósł kościół w Lipnicy, należącej do parafii w Dzikowcu.
Nowa świątynia powstała mimo licznych szykan ze strony władz komunistycznych, skierowanych wobec ks. Michała, wówczas jeszcze wikariusza dzikowieckiej parafii, oraz osób pracujących przy jej budowie.
Poświęcenia dokonał 27 listopada 1977 r. bp Tadeusz Błaszkiewicz, sufragan przemyski. W roku następnym została erygowana nowa parafia w Lipnicy, a jej pierwszym proboszczem został ks. Michał Józefczyk,
Swoją posługę kapłańską ks. Michał rozpoczął w 1972 r., po przyjęciu 17 czerwca 1972 r. święceń kapłańskich w Miejscu Piastowym, miejscowości o szczególnej historii.
Tutaj bowiem w XIX w. działał bł. ks. Bronisław Markiewicz, założyciel Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła, ochronki dla dzieci, wielki pedagog i filantrop.
Przyszły budowniczy świątyń urodził się 29 września 1946 r. w Krościenku Wyżnym (pow. krośnieński). Od lat chłopięcych pragnął zostać kapłanem. Po zdanej maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu.
Po jego ukończeniu i święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do pracy w Górnie, Pstrągowej koło Czudca, Dubiecku oraz Piątkowej należącej do parafii Tarnawka.
Przełomowy dla ks. Michała okazał się rok 1979, kiedy otrzymał polecenie objęcia probostwa w nowo erygowanej parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu.
- W maju 1979 r. obiegła miasto sensacyjna wiadomość: na osiedlu Serbinów, w nocy, jak spod ziemi wyrósł kościół. Ówczesne władze miejskie i wojewódzkie były zaskoczone jeszcze bardziej niż mieszkańcy - opowiada Dorota Kozioł, autorka książki „Kościoły budowane nocą” oraz licznych artykułów o serbinowskiej parafii.
- 26 maja 1979 r. ( była to sobota), o godz. 11.30, na ul. Jędrusiów zajechała pierwsza ciężarówka. Pół godziny później dotarła druga. Samochody rozładowano i między 12.00 a 13.00 przystąpiono do montowania niewielkiego kościółka. Nikt specjalnie tym się nie interesował, bo świątynię składano w sadzie. Około godziny 22.00 drewniany kościół - długi na 20 m, a szeroki na 8 m – już stał. 27 maja, na pierwszej porannej Mszy św. w klasztorze ojców dominikanów ogłoszono, że w tym dniu odbędzie się uroczyste poświęcenie nowej świątyni na osiedlu Serbinów. Ludzie zaniemówili, jeszcze bardziej osłupiała władza.
Ks. Józefczyk od samego początku zabiegał o zezwolenie na budowę murowanej świątyni. Uzyskał ją dopiero w kwietniu 1982 r. Za samowolę budowlaną 16 razy otrzymał wyroki. W 1979 r. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz wysoką karę grzywny, opiewającą na kwotę 120 tys. zł i 27 tys. kosztów postępowania sądowego. Budowa sarbinowskiej świątyni oficjalnie została zakończona we wrześniu 1984 r., a jej poświęcenie odbyło się w 1988 r.
Ks. Michał od samego początku dał się poznać jako niezwykle energiczny gospodarz. Budowa nowego kościoła to było jedno, a budowa wspólnoty parafialnej i kolejnych grup modlitewnych to druga kwestia szczególnie bliska jego sercu.
Dzisiaj przy parafii działa kilkadziesiąt różnego rodzaju wspólnot o charakterze modlitewnym oraz stowarzyszeń. Szczególną dumą ks. Michała były Róże Różańcowe, których powstało aż 70. Ale najwięcej radości czerpał z utworzenia Kaplicy Wieczystej Adoracji.
- To jest nasz największy skarb - podkreślał w rozmowie z GN ksiądz prałat. -To przedsionek nieba i źródło mocy, z którego może zaczerpnąć każdy, kto tylko zechce przeżywać bliskość z Jezusem obecnym w Hostii. Kaplica istnieje od 1999 r., a od 2007 otwarta jest całą dobę.