W Marsylii, gdzie w sobotę wieczorem, w grupie B piłkarskich mistrzostw Europy, zmierzą się reprezentacje Anglii i Rosji, ponownie doszło do awantur między kibicami obu zespołów.
Grupy kibiców starły się na terenie Starego Portu w Marsylii. Doszło do zajść, w których pięciu fanów zostało rannych, a jeden z nich doznał zawału serca i był reanimowany. Policja zatrzymała sześciu najbardziej krewkich.
"Musieliśmy podjąć ostrzejsze środki bezpieczeństwa, gdy eskalacja zajść stawała się coraz poważniejsza. W awanturach brało udział ponad 300 osób, do ich rozproszenia konieczne było użycie gazów łzawiących" - potwierdził prefekt marsylskiej policji Laurent Nunez.
W restauracjach i pubach, gdzie doszło do zajść, zniszczono wyposażenie lokali, "walczący" kibice jako broni używali szklanych butelek, parasoli, nawet donic z zielenią miejską. Uszkodzone zostało kilka policyjnych radiowozów.
Nunez zapowiedział, że dodatkowe służby bezpieczeństwa zostaną zgromadzone w rejonie stadionu w Marsylii w trakcie meczu, gdyż władze obawiają się ponownego wybuchu zajść po zakończeniu spotkania.