Obie panie - siostry bliźniaczki - przez lata angażowały swe siły i talenty na niezliczonych polach. Po przejściu na emeryturę bynajmniej nie spoczęły na laurach. Ich Blog TwitterTwins.pl właśnie skończył rok. Stałych czytelników ma już 15 tysięcy.
Małgorzata Wanke-Jakubowska i Maria Wanke-Jerie to osoby z pewnością nie do opisania w jednym akapicie. – Nasz blog to synteza wszystkiego, co w życiu robiłyśmy – mówią.
Z wykształcenia są matematyczkami. Pracowały jako asystentki na uczelni, jako nauczycielki w szkole. Potem była informatyka, dziennikarstwo, public relations, zaangażowane w działalność polityczną.
Mają za sobą współpracę z Ministerstwem Nauki, w tym przygotowywanie pierwszego „Raportu o stanie nauki w Polsce”. Długie lata pracowały na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu (przedtem Akademii Rolniczej) – pełniąc funkcje rzecznika prasowego oraz kierownika Biura Informacji i Promocji.
Są autorkami kilku książek, osobami zaangażowanymi w życie swoich wspólnot parafialnych. W 2013 r. zostały odznaczone Medalem „Niezłomni” za zasługi w walce o niepodległość Polski, odwagę i godną postawę w stanie wojennym.
Aktywność obu pań na polu elektronicznym nie rozpoczęła się bynajmniej dopiero po przejściu na emeryturę – choć to teraz mają czas i warunki, by na dobre w tej dziedzinie rozwinąć skrzydła. „I tak poprzez Twittera weszłyśmy w świat nowych mediów, zanurzyłyśmy się w nim i zaczęłyśmy smakować wirtualnego życia – piszą. – Właśnie, smakować, a nie przejadać się. Wiemy dobrze, że łatwo się uzależnić. Dlatego korzystamy z Twittera z umiarem. I do tego chcemy zachęcać, także ludzi w naszym wieku, bo jesteśmy w wieku 60+. Dzięki Twitterowi odkryłyśmy, że życie zaczyna się po sześćdziesiątce. Także w nowych mediach”.
Blog wystartował 23 maja 2015 r. – To był czas wyborów prezydenckich, nasze pierwsze teksty dotyczyły więc polityki – wspominają. – Bardzo szybko zyskałyśmy wiernych czytelników. Duże zainteresowanie wzbudziły m.in. nasze wspomnienia sprzed lat o wizycie w Belwederze, tekst o „uzdrawiającej mocy wyznania win”, o „wazelinie”, plagiatach czy o wychowaniu, którym zainteresował się rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski.
Panie piszą o sprawach dotyczących "wielkiej polityki" – jej wydarzeń sprzed lat, w które wplotło się ich własne życie, kwestiach obyczajowych, ale i o realiach życia bliźniąt, o Pierwszych Komuniach Świętych, o matematyce i… pieczeniu chleba. Pozwoliły sobie nawet na primaaprilisowy żart dotyczący spotkania z Barackiem Obamą.
Na Twitter Twins wielkie, ważne wydarzenia przedstawiane są z perspektywy osobistych wspomnień, a przepis na sałatkę z małży opleciony jest historią towarzyszącą przed laty jej przygotowaniu. Wiele tematów wynika z osobistych przeżyć – na przykład kontaktów z Taizé. Emocje (i dyskusje – zawsze kulturalne) wzbudził choćby tekst o wolności – dotyczący zjawiska KOD-u. Panie odniosły się również do dyskusji na temat aborcji – postulując, by, zakazując pozbawiania życia jakiejkolwiek istoty ludzkiej, stworzyć możliwość odstąpienia od kary za ewentualną aborcję w szczególnych sytuacjach.
– Dzięki aktywności w świecie wirtualnym poznałyśmy wiele osób, z niektórymi połączyła nas serdeczna przyjaźń – dodają, wspominając także o tweetupach, spotkaniach „twarzą w twarz” ludzi znających się wcześniej z Twittera. – Człowiek widzi daną osobę po raz pierwszy w życiu, ale tak naprawdę zna ją od dawna bardzo dobrze – od tej najgłębszej strony – poglądów, wartości, opinii na ważne tematy.
Twittujące siostry odkryły bratnią duszę między innymi w… duszpasterzu akademickim z parafii, do której należy pani Maria, ks. Pawle Kajlu. – Zdarzyło się, że przez Twittera prosiłam o odprawienie Mszy św. w ważnej dla mnie intencji czy zapraszałam na kolację „po kolędzie” – wspomina z uśmiechem.
Nowe teksty ukazują się na blogu regularnie we wtorki i piątki. Tuż po północy pod grafiką z dwoma bliźniaczymi ćwierkającymi ptaszkami pojawia się nowa porcja refleksji, wspomnień, komentarzy. „Podobne, ale niejednakowe” – mówią o sobie. Jest to widoczne w tekstach – podpisywanych zawsze przez jedną z pań.
– Kilka razy w życiu zmieniałyśmy nie tylko miejsce pracy, ale i zawód – wspominają przebytą drogę. Teraz zmieniły emeryturę w czas dojrzałej twórczości. Pomysł wart wypróbowania, nie tylko w bliźniaczym duecie.