Kibice Legii świętowali z drużyną na Placu Zamkowym.
Kilkanaście tysięcy kibiców Legii Warszawa przybyło na Plac Zamkowy, by wspólnie z piłkarzami świętować 11. w historii klubu mistrzostwo Polski. Punktem kulminacyjnym było zawieszenie szalika stołecznej drużyny na Kolumnie Zygmunta.
Po godz. 20 spod stadionu przy ul. Łazienkowskiej wyruszył wielotysięczny pochód fanów Legii, który ulicami Rozbrat, Książęcą do Placu Trzech Krzyży, a potem Nowym Światem zmierzał w kierunku Placu Zamkowego. Drogę rozświetlały liczne race w klubowych barwach, czyli kolorach czerwonym, białym i zielonym.
Z okolicznych barów i restauracji dobiegały dźwięki piosenki Czesława Niemena "Sen o Warszawie", która jest klubowym hymnem. Słowa tego utworu nie schodziły też z ust maszerujących sympatyków warszawskiej drużyny, podobnie jak okrzyki "mistrz, mistrz, Legia mistrz!".
Na Placu Zamkowym kibice czekali na piłkarzy, którzy spod stadionu pojechali inną trasą. Tam doszło też do wspólnego świętowania podwójnej korony - wcześniej legioniści sięgnęli po Puchar Polski, w roku jubileuszu 100-lecia klubu.
Zawodnicy, którzy po ulicach Warszawy przemieszczali się specjalnie przygotowanym autobusem z odkrytym dachem, przez cały czas także skandowali. Na czele znajdowali się Marek Saganowski, Łukasz Broź i Artur Jędrzejczyk. Widoczny był również prezes Bogusław Leśnodorski, pracujący w klubie Aleksandar Vukovic i Michał Żewłakow, a także dzieci piłkarzy.
Znudzony był jedynie... trener Stanisław Czerczesow. Rosyjski szkoleniowiec był na przodzie autobusu, ale siedział z założonymi rękoma. Gdy zaczepiali go kibice, pokazywał dłonią znak "L" i się uśmiechał, ale wyraźnie widać było, że czeka na zakończenie fety.
Fani skandowali i śpiewali: "Niepokonane miasto, niepokonany klub", "Legia Warszawa to nasza duma i sława", czy "Mistrz, mistrz, Legia mistrz". Słychać także było często "Mam tak samo jak ty, miasto moje, a w nim...", czyli słowa piosenki "Sen o Warszawie" Czesława Niemena, uznawanej od wielu lat za nieoficjalny hymn Legii.
Kibice w większości ubrani byli w barwy klubowe. Wielu miało białe koszulki z napisem: "Przyszliśmy po swoje". Apogeum świętowania nastąpiło ok. 21 w momencie wjazdu na Starówkę autokaru z piłkarzami. Pojawiły się też fajerwerki, zrobiło się czerwono: "Dziękujemy! Dziękujemy!" - skandowano. "Królu, zejdź z cokołu i przywitaj mistrzów" - zachęcano Zygmunta III Wazę.
Legia zdobyła mistrzostwo po zwycięstwie nad Pogonią Szczecin 3:0 w ostatniej kolejce ekstraklasy. W końcowej tabeli o trzy punkty wyprzedziła Piasta Gliwice.