Rekonstrukcja "bitwy stulecia" z 1311 roku, w której rycerze zakonu krzyżackiego rozgromili łupieżczą wyprawę wojsk litewskich, odbędzie się w sobotę pod Wopławkami. To jedyne na Warmii i Mazurach historyczne widowisko upamiętniające zwycięstwo Krzyżaków.
Sobotnia inscenizacja starcia Krzyżaków z Litwinami - nazwanego przez średniowiecznych kronikarzy "bitwą stulecia" - rozpocznie się od napadu pogańskich wojów na wiernych, zgromadzonych na mszy przed kościołem w Karolewie k. Kętrzyna. Potem najeźdźcy, paląc po drodze kilka drewnianych chat, przejdą z jeńcami do obozowiska na polu pod Wopławkami. Tam zaskoczą ich i rozgromią wojska zakonu krzyżackiego. Po zakończeniu walki zwycięzcy, pokonani i publiczność udadzą się na biesiadę rycerską.
Inscenizacja odbędzie się o godz. 16, ale już przed południem w Karolewie rozgrywane będą turnieje rycerskie, zawody łucznicze i "bieg dam".
Zdaniem Tadeusza Korowaja z Towarzystwa Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej, które jest głównym organizatorem imprezy, to jedyne na Warmii i Mazurach historyczne widowisko pokazujące zwycięstwo Krzyżaków. Dla bractw rycerskich wcielających się w role rycerzy zakonu jest to okazja do odegrania się za porażki, jakie ponoszą co roku w inscenizacjach bitwy pod Grunwaldem.
"Pod Wopławkami mogą wygrać tylko Krzyżacy, bo taka jest prawda historyczna" - powiedział Korowaj.
Inscenizacje w tym miejscu odbywają się od 2011 r, czyli 700. rocznicy bitwy i stały się atrakcją turystyczną regionu. Od początku miały one na celu przypominać o wydarzeniach, które wpłynęły na losy tej okolicy. Dlatego przed walką lektorzy przedstawią publiczności tło historyczne tamtych czasów, cytując średniowieczne kroniki. W tym roku po raz pierwszy do Wopławek przyjadą delegacje lokalnych samorządów z Litwy i Łotwy, które chcą organizować podobne imprezy historyczne u siebie.
Pomysłodawcy inscenizacji w Wopławkach podkreślają, że jest ona możliwa, dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności i organizacji pozarządowych. Jak powiedział PAP ks. Tadeusz Żuchowski - proboszcz z Karolewa i autor scenariusza tegorocznej inscenizacji - organizowane od pięciu lat przedsięwzięcie bardzo zintegrowało jego parafian.
Mieszkańcy zaaranżowali pole bitwy, urządzili parkingi dla turystów, uszyli historyczne stroje i przygotowują jedzenie na biesiadę rycerską. Będą też aktorami widowiska. Uczniowie miejscowych szkół wcielą się w łuczników, a uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej odegrają ludność napadniętą przez Litwinów. Pomogą również podopieczni pobliskiego zakładu karnego w Dublinach.
"W tym dniu role się zmieniają, bo więźniowie staną się litewskimi strażnikami pilnującymi ludności uprowadzonej w niewolę" - mówił proboszcz.
Do bitwy pod Wopławkami doszło w kwietniu 1311 r. Było to pierwsze w XIV wieku tak znaczące zwycięstwo nad pogańskimi Litwinami, którzy systematycznie najeżdżali ziemie zakonne w odwecie za krzyżackie rejzy.
Według relacji kronikarzy, w litewskiej wyprawie uczestniczyło 4 tys. zbrojnych. Dowodził nimi książę Witenes, który był starszym bratem Giedymina - dziadka Władysława Jagiełły. Litwini najechali biskupstwo warmińskie; spustoszyli wiele miast, wsi i kościołów, uprowadzili 1200 jeńców.
Podczas postoju pod Wopławkami, w miejscu nazwanym później Krwawą Górą, dogoniły ich wojska krzyżackie pod dowództwem wielkiego komtura Henryka von Plotzke. Jak zapisał Marcin Murinus w "Kronice mistrzów pruskich" - "tam Litwę posiekli, drugie powiesili, ostatek w jeziorze potopili". Na cześć tego zwycięstwa wielki mistrz Karol z Trewiru ufundował w Toruniu klasztor benedyktynek.