W sensie militarnym III powstanie śląskie zakończyło się wynikiem nierozstrzygniętym. Po pierwszych sukcesach, kiedy wojska powstańcze doszły do Odry, sytuacja zmieniła się, kiedy Niemcy wprowadzili do walki formacje ochotnicze, głównie z Bawarii.
Wybuchło w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. Na jego czele stanął Wojciech Korfanty, który wcześniej kierował pracami Polskiego Komisariatu Plebiscytowego. Dając przyzwolenie na rozpoczęcie działań bojowych, chciał przede wszystkim wywrzeć nacisk na aliantów, aby podejmując decyzje o podziale Górnego Śląska, wybrali wariant korzystny dla strony polskiej. Pod koniec kwietnia 1921 r. wiele wskazywało, że Polska otrzyma jedynie rolnicze powiaty pszczyński i rybnicki. W takiej sytuacji Korfanty, po konsultacji z przedstawicielami polskich organizacji na tym terenie, samodzielnie podjął decyzję, aby 1 maja ogłosić strajk generalny, który w nocy z 2 na 3 maja miał się rozwinąć w działania zbrojne.
W sensie militarnym III powstanie śląskie zakończyło się wynikiem nierozstrzygniętym. Po pierwszych sukcesach, kiedy wojska powstańcze doszły do Odry, sytuacja zmieniła się, kiedy Niemcy wprowadzili do walki formacje ochotnicze, głównie z Bawarii. Całością sił niemieckich dowodził doświadczony żołnierz frontowy gen Karl Hoefner, pochodzący z Pszczyny i dobrze znający miejscowe realia. Najlepsze jednostki skoncentrował wokół Góry św. Anny, gdzie 21 maja 1921 r. rozpoczęła się najważniejsza bitwa powstania. Po zaciekłych walkach w czerwcu 1921 r. siły powstańcze zostały z tamtego rejonu wyparte, jednak front nie został przerwany. Niemcy osiągnęli sukces taktyczny, ale nie zwycięstwo.
Pod wpływem międzynarodowych nacisków pod koniec czerwca zawarto rozejm, a na początku lipca powstańcy oraz siły niemieckie opuściły teren plebiscytowy. W sensie politycznym powstanie zostało rozstrzygnięte 12 października 1921 roku, kiedy Rada Ligi Narodów zdecydowała o podziale Górnego Śląska. Był on sukcesem powstańców. Z obszaru plebiscytowego do Polski przyłączono najbardziej przemysłową część, m.in. miasta Katowice, Świętochłowice, Królewską Hutę (obecny Chorzów), Rybnik, Lubliniec, Tarnowskie Góry i Pszczynę. Po stronie niemieckiej pozostały m.in. Gliwice, Zabrze, Bytom.
Co wyróżnia III powstanie śląskie na tle innych naszych zrywów i powstań ? Przede wszystkim wybuchło w odpowiednim momencie i było wynikiem racjonalnej kalkulacji politycznej. Miało także silnego sprzymierzeńca na arenie międzynarodowej, jakim była Francja. Siły powstańcze, przygotowane przez POW Górnego Śląska były nie tylko karne i bitne, ale i nieźle uzbrojone. Miały przywódcę z prawdziwego zdarzenia, jakim był Wojciech Korfanty. W odróżnieniu od wielu wojskowych, potrafił kalkulować, co w danym momencie było do osiągnięcia, a co byłoby niebezpieczną mrzonką, prowadzącą do klęski. Sprawdził się jako przywódca polityczny oraz organizator cywilnej administracji, tworzonej na kontrolowanych przez powstańców terenach.
Niezwykły był także skład społeczny powstańczego wojska. Wśród 40 tys. Górnoślązaków, którzy w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. stawili się na miejscach zbiórki, przeważali miejscowi robotnicy. Był to najbardziej plebejski ruch w naszej historii. Oczywiście ważna była także pomoc ze strony państwa polskiego, w tym bezpośredniego zaplecza, czyli Zagłębia Dąbrowskiego. Dobrze się więc stało, że w tym roku w Sosnowcu odbędzie się część obchodów tej ważnej rocznicy. Stamtąd szli ochotnicy, pieniądze, broń i amunicja. Tam były powstańcze szpitale, a wcześniej obozy dla uchodźców z Górnego Śląska.
Znaczenie powstania podsumował Wojciech Korfanty słowami „Cud nad Wisłą uratował Polskę od zguby, cud nad Odrą dał Polsce Śląsk”. Miał rację. Skutki tego „cudu” były dalekosiężne. Bez śląskiego przemysłu niemożliwa byłaby stabilizacja gospodarcza w latach 20. i wprowadzenie mocnego złotego, co pozwoliło na dalszą industrializację kraju, m.in. budowę portu w Gdyni. Dziedzictwem tamtego zrywu były nie tylko wartości materialne. Śląski styl pracy, odpowiedzialności, społecznie wrażliwego katolicyzmu dopełnił katalog wartości kształtujących polski etos narodowy.
Dodać należy, że autonomiczne województwo śląskie było dobrą szkołą regionalnej samorządności i w tamtym historycznym momencie stanowiło udaną próbą łączenia interesów partykularnych z ogólnonarodowymi. O tym wszystkim zdecydowało męstwo i determinacja tych, którzy 95 lat temu wyszli w chłodną majową noc na spotkanie z przeznaczeniem i historią.
O obchodach rocznicy powstania na Śląsku czytaj tutaj: