Bez fundamentu, jakim był chrzest, nie byłoby Polski i jej wielkiego dziedzictwa – powiedział prof. Krzysztof Ożóg do biskupów zgromadzonych podczas 372. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Gnieźnie.
Zdaniem historyka Uniwersytetu Jagiellońskiego chrzest Polski wpłynął na rozwój kultury, edukacji, a także historii narodu polskiego.
Zdaniem prof. Ożoga decyzja o przyjęcie chrztu przez Mieszka spowodowana była zagrożeniem ze strony Wieletów. - Mieszko znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Musiał pozyskać sojusznika. Zdecydował się na układ z chrześcijańskim władcą Czech Bolesławem I Srogim i małżeństwo z jego córką Dobrawą – przypomniał podczas wykładu „Dziejowe konsekwencje chrztu Polski” wygłoszonego do członków konferencji episkopatu. Wskazał też, że zgodnie z tradycją utrwaloną na początku XII w. przez anonimowego benedyktyna, zwanego Gallem, a także cesarskiego kronikarza Thietmara z Merseburga, to żona Mieszka odegrała dużą rolę w nakłonieniu go do przyjęcia wiary chrześcijańskiej.
- Badacze wnioskują, że Mieszko I i jego najbliższe otoczenie przyjęli chrzest z rąk Jordana w Wielką Sobotę 966 r., która przypadała wtedy na 14 kwietnia – ocenił profesor. Wskazał też, że trudno jednoznacznie wskazać miejsce chrztu. – Tradycja wskazuje, że odbył się on w jednym z trzech miejsc: w Poznaniu, Ostrowie Lednickim lub Gnieźnie – powiedział.
Historyk UJ przyznał, że wielkim osiągnięciem jest utworzenie pierwszego biskupstwa na ziemiach polskich już dwa lata po chrzcie. - Na pierwszego polskiego biskupa został konsekrowany Jordan - przypomniał, dopowiadając, że metropolia obejmowała całą monarchię Mieszka I, której siedzibą było Gniezno, niezależne od niemieckich metropolii, lecz od Stolicy Apostolskiej, z którą książę miał silny związek.
Historyk z UJ omówił również najbardziej prawdopodobny przebieg procesu chrystianizacji całego narodu. Wskazał, że jej fundamentem było ukazanie znaczenia Dekalogu. – Książę posyłał do głównych grodów misjonarzy, którzy przy wsparciu monarchy lub jego urzędników zwoływali ludność, której przekazywali podstawowe prawdy wiary i moralności chrześcijańskiej - wyjaśnił Ożóg. Dodał także, że od samego początku narodowi polskiemu chrześcijaństwa była bliska idea Bożego Miłosierdzia.
Rola Mieszka I nie ograniczyła się jedynie do przyjęcia chrztu. Jako książę wspierał materialnie rodzący się w jego państwie Kościół, co wiązało się z działaniami długofalowymi. Jak przypomniał mediewista, Mieszko I i jego następcy przekazywali środki na wzniesienie i wyposażenie świątyń w głównych grodach monarchii. Sprowadzał też z terenów cesarstwa duchownych, zwłaszcza zakonników – benedyktynów i cystersów, którzy opiekowali się świątyniami, sprawowali w nich liturgię i głosili Ewangelię.
Prof. Ożóg wyjaśnił, że chrzest stał się filarem porządku społecznego. Dzięki przyjętemu chrześcijaństwu Piastowie mogli kształtować zasady życia społecznego w oparciu o Dekalog. Według historyka wiara była spoiwem narodu polskiego, a chrzest stał się zaczynem jedności. – Kościelne nauczanie wywarło wpływ na funkcjonowanie porządku społecznego.
Zdaniem mediewisty, zaszczepiona w Polsce przez pierwszych Piastów wiara chrześcijańska przyczyniła się do ukształtowania wspólnoty narodowej. Była również tworzywem wysokiej kultury, przyczyniając się do narodzin twórczości w języku polskim. - Wówczas to powstały pierwsze zapisy o losach dynastii, monarchii, Kościoła i społeczeństwa polskiego w języku łacińskim - wspomniał historyk.
- Wraz z chrztem Mieszka cały dorobek kultury śródziemnomorskiej stał się udziałem Polan – stwierdził. Wskazał zasługi chrztu Polski w rozwoju nauki, czego wyrazem są pierwsze uniwersytety i kolegia prowadzone przez Kościół.
Dzięki odważnej decyzji Mieszka w 966 roku wiara w Chrystusa stała się fundamentem rodzącej się Polski. Tak wyrosła chrześcijańska wspólnota narodowa Polaków, karmiąca się żywą wiarą od dziesięciu i pół wieku – powiedział prof. Ożóg. Zdaniem historyka bez fundamentu, jakim był chrzest, nie byłoby Polski i jej wielkiego dziedzictwa.
- Mieszko usłyszał słowo Ewangelii i wypełniał je, budując swoje państwo na fundamencie Chrystusa i Jego Ewangelii – podsumował mediewista podczas wykładu dla biskupów.
Znakomity wykład prof. Krzysztofa Ożoga na temat okoliczności i konsekwencji chrztu Polski skłonił biskupów do zadania prelegentowi kilku szczegółowych pytań. Istotny był głos kard. Péter Erdő, metropolity Esztergomu, prymasa Węgier, który zwróciłł uwagę na podobieństwa w procesie chrystianizacji Polski i Węgier. Podnoszono także kwestię roli mnichów iroszkockich w szerzeniu chrześcijaństwa na ziemiach polskich w okresie późniejszym. Natomiast bp gliwicki Jan Kopiec zapytał, czy znane są jakieś ślady wskazujące na to, że Kościół chciał wynieść Mieszka I bądź Dąbrówkę na ołtarze. Zwrócił uwagę, że w przypadku innych władców, którzy rozpoczynali proces chrystianizacji swych krajów, często tak było.
Prof. Ożóg stwierdził, że nie zachował się żaden ślad kultu Mieszka I i jego żony, natomiast pojawiły się wyraźne próby wyniesienia na ołtarze króla Bolesława Chrobrego. Z inicjatywy króla Kazimierza Wielkiego w katedrze poznańskiej umieszczona została tumba poświęcona pamięci Chrobrego, która mówiła o jego dokonaniach w kontekście szerzenia wiary i używała wobec niego określenia „święty”. Tumba się wprawdzie nie zachowała, ale przetrwał zapis znajdującej się na niej inskrypcji. Później jednak tradycja nie miała kontynuacji.