Kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, krytykuje kulturę i duchową pustkę Europy. - To myśmy zabili Boga, a nasze kościoły uczyniliśmy dołami grzebalnymi - mówił w siedzibie Episkopatu kard. Robert Sarah, prezentując swoją książkę "Bóg, albo nic".
- Prawdziwym kryzysem, jaki toczy nasz świat nie jest ani kryzys ekonomiczny ani polityczny, ale kryzys Boga. Człowiek dziś jest ukierunkowany niemal wyłącznie na posiadanie i używanie dóbr materialnych: pracuje, organizuje relacje społeczne i wywołuje wojny niemal wyłącznie po to, by zdobyć dobra materialne i utrwalić swoją hegemonię - mówił kard. Robert Sarah podczas prezentacji swojej książki "Bóg, albo nic", która jest zapisem rozmowy z watykanistą Nicolasem Diatem.
Pochodzący z Gwinei kardynał jest prefektem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Wstęp do jego książki napisał abp Henryk Hoser, który zna go od 20 lat.
- To człowiek niezwykłej modlitwy i prawdziwy świadek tego, co głosi - mówi ordynariusz warszawsko-praski.
Książka składa się z elementów biograficznych oraz teologicznych, w których kardynał Robert Sarah porusza problemy dzisiejszego świata i Kościoła. Podczas prezentacji, która odbyła się w siedzibie Episkopatu, w obecności sekretarza KEP, ks. Artura Mizińskiego i jego przewodniczącego, abp. Stanisława Gądeckiego oraz metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza, gość z Watykanu stwierdził, że obserwuje dziś powrót wielu ludzi i kultury do pogaństwa.
- Zwłaszcza kultura Zachodu stopniowo organizuje się tak, jakby Boga nie było. Dziś wielu ludzie postanowiło obejść się bez Stwórcy. Dla wielu ludzi Bóg umarł. To myśmy go zabili, a nasze kościoły są dołami grzebalnymi. Znaczna część wiernych przestała chodzić do Kościoła, by oszczędzić sobie zapachu gnicia Boga, ale przez to człowiek nie wie, kim jest, ani dokąd zmierza - stwierdził kard. Robert Sarah, dodając że współczesnymi bogami stały się: nauka, technika, technologia, wolność do ostatnich granic i niczym nieograniczone przyjemności. - Oczywiście, to czemu nadajemy dziś znaczenie, nie jest dla nas "niczym", ale wobec Boga nic nie znaczy. W Nim bowiem poruszamy się, żyjemy i jesteśmy. W nim wszystko istnieje, w nim mieszka cała pełnia bóstwa. Poza Nim nie ma niczego. W Bogu wszystko ma swoje istnienie. Jednym słowem: Bóg albo nic. Stąd ta książka - mówił, akcentując że chciałby na nowo postawić Boga w centrum ludzkich myśli i życia, jedynym miejscu, jakie Bóg powinien zajmować. Bez Boga bowiem, bez uwielbienia i modlitwy jest tylko wojna, podziały i zagubienie.
Kardynał apelował, by zrobić w swoim życiu więcej miejsca dla adoracji Boga, by Duch św. nie zderzał się w naszej duszy z zamkniętymi drzwiami.
- Zastanawiam się, czy gdzieś poza kulturą zachodnią istnieje bluźnierstwo wymierzone w sacrum? -pytał prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Tomasz Gołąb /Foto Gość - Gdy „zabijemy” Boga, trudno znaleźć fundament dla prawa. Najgłębszym powodem zła dręczącego dziś społeczeństwa, jest odrzucenie przede wszystkim norm, prawości, obyczajów, prawa natury. A prawo to ma za autora samego Boga, najwyższego prawodawcę – mówił kard. Robert Sarah, stwierdzając że fałszywe i wypaczone prawa krzewią organizacje międzynarodowe, wymuszając na biedniejszych krajach legalizację aborcji, eutanazji, manipulacje genetyczne oraz ideologię gender. - Zastanawiam się, czy gdzieś poza kulturą zachodnią istnieje bluźnierstwo wymierzone w sacrum? Za to prawo do znieważania redakcja Charlie Hebdo i Paryż zapłaciły wysoką cenę. Przyglądając się naszemu światu i woli wyzwolenia się od Boga, w imię zepsucia i wypaczenia wolności, stajemy wobec próby zniszczenia samej ludzkości, zdolności wrodzonej człowieka, zdolności do miłowania. To zniszczenie ostatecznie prowadzi do zniszczenia ciała człowieka, przez zniszczenie jego integralności genetycznej. To największy dramat w dziejach ludzkości – dodał autor książki, podkreślając, że ponad połowa afrykańskich krajów została zmuszona do stworzenia osobnych ministerstw ds. gender, a w samym Wietnamie przeprowadza się dziś 1,6 mln aborcji rocznie.
Kardynał Robert Sarah stwierdził także, że Kościół musi wracać do nauczania papieży Pawła VI, Jana Pawła II i Benedykta XVI na temat małżeństwa i rodziny. Podkreślił, że wielu katolików, podważając i zdradzając nauczanie Magisterium przyczynia się do zniszczenia rodziny i rozbicia całej wspólnoty ludzkiej. - Trzeba będzie umocnić wagę tego nauczania, uwypuklić jej spójność i chronić jej skarb przed drapieżcami świata - powiedział.
Książka "Bóg albo nic. Rozmowa o wierze" ukazała się w Wydawnictwie Sióstr Loretanek.