W 2009 roku 6 chrześcijan przybito do krzyży, a nad ich głowami umieszczono szyderczy napis: "Giń tak, jak zginął twój bóg". Czym dla nas, w bezpiecznej od prześladowań Polsce, jest krzyż?
Wielkopostne rekolekcje prowadzone przez ks. Rafała Cyfkę, które rozpoczęły się we wrocławskiej katedrze, zwracają uwagę na rolę krzyża w naszym życiu. Czy to tylko element kultywowanej z przyzwyczajenia i porządności tradycji chrześcijańskiej? Czy może wartość, za którą stoi Osoba samego Zbawiciela?
- Krzyż, znak zbawienia i nadziei, przestał być dla wielu chrześcijan wartością, a stał się zwykłym symbolem. A więc można obejść się bez niego w naszej codzienności - rozpoczął niedzielną homilię rekolekcjonista.
Zwrócił uwagę, że krzyż to pomost rzucony między Bogiem a człowiekiem. Pomost okupiony krwią przelaną z miłości. To nie symbol, ale rzeczywistość pojednania, która silniejsza jest od śmierci.
- Zachwyćmy się na nowo tym, co krzyż wnosi w nasze istnienie. Wyrzucenie krzyża jest odrzuceniem Jezusa i zbawienia. Dlatego chcę wam przedstawić świadectwo wiary chrześcijan prześladowanych i wartość, dla której gotowi są oddać wszystko, nawet to najcenniejsze, czyli swoje życie - mówił ks. Cyfka z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Dla naszych braci w wierze zbliżające się święta wybrzmią bardziej Wielkim Piątkiem niż wielkanocnym porankiem. Wielkiej i świętej niedzieli nie spędzą w swoich domach przy suto zastawionych stołach, ale pod namiotami i w kontenerach, wyznaczonych dla nich w obozach. Wiedząc jednocześnie, że ci, którzy odebrali im wszystko, w każdej chwili mogą przyjść i tam, do tej chwilowej oazy bezpieczeństwa.
- My, chrześcijanie w Polsce, nie możemy być obojętni wobec ich cierpienia i dramatu, jaki przeżywają. Chodzi o solidarność w modlitwie. Co ciekawe, tutaj, na miejscu, mamy komfort wyznawania wiary, jej przeżywania, pogłębienia, szukania relacji z Panem, a jednak jest nas coraz mniej w kościołach... Dla wielu to już tylko tradycja, która nas nie zmienia, nie czyni lepszymi - stwierdził kapłan.
Zadał też sobie i zgromadzonym w katedrze pytanie całych rekolekcji: czy patrząc na mnie, ludzie widzą człowieka, który żyje nauką Jezusa, czy tego, który zachowuje jedynie tradycję chrześcijańską?
- Współcześnie w 116 krajach dochodzi do prześladowań i dyskryminacji chrześcijan. Oznacza to, że w co drugim kraju świata łamane jest dzisiaj podstawowe prawo człowieka do wolności religijnej zgodnie z 18. artykułem Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ - podał brutalną statystykę ks. Rafał, ale to jeszcze nie miał być koniec.
Od początku istnienia chrześcijaństwa życie za Chrystusa oddało ponad 70 milionów ludzi. Z każdym rokiem liczba męczenników rosła, a swoje apogeum osiągnęła w XX wieku, w którym za wiarę zabito ponad... 45 mln chrześcijan. Żaden inny czas w historii Kościoła nie dał tylu męczenników, co ostatnie stulecie.
- Każdego roku statystyka zwiększa się o ponad 100 tys. zamordowanych, a jedynym motywem odebrania im życia jest wiara w Chrystusa i to, że nie chcą się jej wyprzeć. Trzeba też podkreślić: duża część z tych 100 tys. ma przed śmiercią możliwość wyboru. Jest im stawiane konkretne pytanie. Wystarczy powiedzieć: „Nie jestem chrześcijaninem” i żyć dalej. A jednak nie wyobrażają sobie tego uczynić - mówił rekolekcjonista.
Jak to możliwe, że w XXI wieku, w którym tyle mówi się o tolerancji i prawach człowieka, co 5 minut za wiarę ginie jeden chrześcijanin?
- Za liczbą 100 tys. męczenników każdego roku stoi jeszcze o wiele większa. We współczesnym świecie prawie 500 mln wyznawców Chrystusa żyje w ciągłej obawie, że w każdej chwili mogą stracić dach nad głową, mogą zostać wypędzeni z miasta i ojczyzny, być poddawani wyrafinowanym torturom i zamknięci w więzieniach, jeśli nie wyprą się Jezusa. 500 milionów, czyli jedna czwarta wszystkich chrześcijan na świecie! - oświadczył ks. Cyfka.
Dlatego chrześcijaństwo to dzisiaj najbardziej prześladowana religia świata, a chrześcijanie są najbardziej znienawidzonym społeczeństwem na świecie. W homilii nie zabrakło przykładów, które najlepiej przemawiają do człowieka.
W Sudanie przed podziałem, czyli przed 9 lipca 2011 roku, bardzo często dochodziło do przypadków krzyżowania chrześcijan, mimo że oficjalnie jest to zabronione. Do dzisiaj nie tylko tam, ale także w Syrii czy Iraku na terenach Państwa Islamskiego zdarza się taka forma prześladowań.
- W 2009 roku 6 chrześcijan przybito do krzyży, a nad ich głowami umieszczono szyderczy napis: „Giń tak, jak zginął twój bóg”. Sprawców nie spotyka żadna kara ani żadna konsekwencja zbrodni, której się dopuszczają na niewinnych ludziach - mówił kapłan.
W Egipcie 17-letni Ayman, przychodząc do szkoły, spotkał się nagle z krytyką nauczyciela, który nakazał mu zasłonić malutki krzyżyk wytatuowany na nadgarstku. Koptowie są dumni z takiego znaku przynależności do Chrystusa. Ayman był jedynym chrześcijaninem w klasie. Nauczyciel nagle kazał mu zasłonić krzyż. Nastolatek odmówił. Rozwścieczony pedagog wyciągnął go siłą z ławki i zaczął bić. Po chwili do egzekucji dołączyli się inni uczniowie, koledzy Aymana, z którymi na co dzień bawił się i dorastał. Kilka chwil później 17-latek już nie żył, zamordowany z powodu krzyżyka na prawym nadgarstku.
- W Kairze, stolicy Egiptu, znanej nam, Polakom, z ekskluzywnych wycieczek, w cieniu wielkich piramid i Sfinksa na obrzeżach miasta znajduje się jedna dzielnica, a raczej... wysypisko śmieci. W 1970 roku wygnanych tam zostało prawie 600 chrześcijańskich rodzin. Dziś zamieszkuje ją na oczach całego świata 65 tys. chrześcijan, a 35 tys. spośród nich to dzieci - podał ks. Cyfka.
Kilka lat temu odwiedził ich, rozmawiał i patrzył, jak żyją. Co tam uderza człowieka? Krzyż. Na każdym domu. Jest wszędzie. Świadczy o nadziei, jaką niesie Jezus Chrystus nawet na wysypisku śmieci. W 1970 roku wystarczyło, by zdjęli krzyż ze swojej szyi, a uniknęliby okrutnego losu.
- Czym dla nich musi być krzyż? To wartość, której nie da się usunąć. Nie da się zakryć. A czy tym samym jest dla nas? - pytał kapłan, a na koniec przytoczył wyrazisty fragment wielkopostnej pieśni: „Panie, Ty widzisz, krzyża się nie lękam. Panie, Ty widzisz, krzyża się nie wstydzę. Krzyż Twój całuję, pod krzyżem uklękam. Bo na tym krzyżu Boga mego widzę”.
Rekolekcje w katedrze potrwają do środy. Nauki rekolekcyjne o godz. 9 i 18.30 Maciej Rajfur /Foto Gość