Ponad 10 tysięcy osób, kilkanaście grup rekonstrukcyjnych z całej Polski, prawdziwy czołg na ulicach miasta, patriotyczne pieśni, kombatanci, uczniowie szkół i kibice z patriotycznymi transparentami. Po raz drugi w Gdańsku odbyła się Krajowa Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych.
Defilada rozpoczęła się 28 lutego w samo południe, bezpośrednio po Mszy św. odprawionej w bazylice pw. św. Brygidy (więcej TUTAJ).
W defiladzie wzięło udział kilkunastu kombatantów. Wśród nich m.in. kpt. Władysław Dobrowolski, uczestnik Akcji "Burza", represjonowany przez UB i NKWD. - To dla mnie wyjątkowa chwila. Słyszę młodych ludzi, którzy skandują "Cześć i chwała bohaterom", patrząc w kierunku moim i moich koleżanek i kolegów. Nie sądziłem, że tego doczekam - mówi, nie kryjąc wzruszenia.
- Byłam łączniczką Armii Krajowej na Podlasiu, potrafiłam posługiwać się bronią. Po wojnie UB deptało mi po piętach. Uniknęłam tragicznego losu, który stał się udziałem wielu moich rówieśników. Żałuję, że nie ma ich dzisiaj z nami. Cześć ich pamięci - dodaje Janina Brzozowska.
Oprócz polskich bohaterów w pochodzie uczestniczyło kilkanaście grup rekonstrukcyjnych z całej Polski, prezentujących m.in. II Korpus Polski gen. W. Andersa, I Dywizję Pancerną gen. W. Maczka, I Samodzielną Brygadę Spadochronową gen. S. Sosabowskiego, 3. Wileńską Brygadę AK kpt. "Szczerbca", Armię Krajową - Zgrupowanie "Radosław", Wolność i Niepodległość - oddział mjr "Zapory", 5. Wileńską Brygadę AK mjr "Łupaszki", Narodowe Siły Zbrojne - Brygadę Świętokrzyską, Narodowe Zjednoczenie Wojskowe - XVI Okręg NZW i inne.
Na czele tych formacji na białym koniu jechał generał Władysław Anders.
- Udział w defiladzie to możliwość opowiedzenia Polakom o historii, która przez lata była pomijana w podręcznikach. Dzięki takim przemarszom możemy przybliżyć te postacie i te wydarzenia, które zasługują na upamiętnienie - mówi Katarzyna Piwowarska ze Stowarzyszenia Grupa Historyczna Zgrupowanie "Radosław" z Warszawy.
W Defiladzie Niezłomnych uczestniczyła także młodzież szkolna, gimnazjalna i licealna oraz kibice Lechii Gdańsk ze Stowarzyszenia "Lwy Północy" wraz z fanami kilkunastu drużyn piłkarskich z całej Polski.
Wielką atrakcją defilady był... czołg. Niemiecka "Pantera", zdobyta przez batalion "Zośka", pluton "Wacek" w Powstaniu Warszawskim przejechała ulicami Głównego i Starego Miasta, wzbudzając entuzjazm szczególnie wśród najmłodszych uczestników wydarzenia.
W Defiladzie Niezłomnych wzięło udział ponad 10 tys. osób
Jan Hlebowicz /Foto Gość
Defilada przy akompaniamencie orkiestry przeszła ulicami: Katarzynki, Podmłyńską, Pańską, Węglarską, Kołodziejską, Tkacką i Długą. Następnie grupy rekonstruktorów ustawiły się na Długim Targu, gdzie odbyła się inscenizacja "Uroczyste meldunki formacji niezłomnych składane Generałowi Władysławowi Andersowi". Przemarsz zakończył się premierowym koncertem zespołu "Wilczy Ślad - Piosenki Niezłomnych" z udziałem rodziny Pospieszalskich.
Organizatorem defilady było Stowarzyszenie SUM we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej. Patronatem honorowym wydarzenie objęli Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, i Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
- Żołnierze Niezłomni byli elitą elit i wyrzutem sumienia komunistycznej władzy. Sprawiedliwa kara dla ich oprawców nie nadeszła przez 65 lat. Dopiero w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński złożył do sejmu projekt uchwały nazywając wprost bandytów bandytami, a bohaterów bohaterami. Ustawa o Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych położyła fundament pod tę dzisiejszą defiladę - podsumowuje dr Karol Nawrocki, historyk, naczelnik OBEP IPN w Gdańsku.
Czytaj także: