W czytelni IPN przy Kłobuckiej w Warszawie można przeglądać akta znalezione u Kiszczaka.
IPN od godziny 12 udostępni pierwszą partię dokumentów dotyczących tajnego współpracownika "Bolka" znalezionych u wdowy po generale Czesławie Kiszczaku.
W ubiegłym tygodniu prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował, że wśród dokumentów, które znajdowały się w domu szefa MSW z lat 80. gen. Czesława Kiszczaka są: zobowiązanie do współpracy z SB podpisane: Lech Wałęsa "Bolek", teczka personalna i teczka pracy tajnego współpracownika z lat 1970-76. Jak przekonuje Instytut Pamięci Narodowej są to dokumenty autentyczne.
"Ponieważ sprawa wzbudza emocje, potrzebne było sprawne działanie IPN, aby jak najszybciej opinia publiczna mogła się dowiedzieć, co jest zawarte w tych dokumentach" - wyjaśniał prezes IPN Łukasz Kamiński, uzasadniając decyzję o szybkim udostępnieniu materiałów.
20 lutego rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak poinformowała, że dokumenty znalezione 16 lutego w domu Kiszczaków zostały włączone do zasobu archiwalnego IPN. Instytut wyodrębnił wśród tych akt 4 jednostki archiwalne: teczkę personalną tajnego współpracownika pseudonim "Bolek" dot. Lecha Wałęsy (183 strony), teczkę pracy tajnego współpracownika pseudonim "Bolek" (576 stron), pismo Czesława Kiszczaka do dyrektora Archiwum Akt Nowych w Warszawie z dnia 5 kwietnia 1996 r. w sprawie przekazania do AAN dokumentów dot. współpracy Lecha Wałęsy z SB, oryginalne opakowanie, w którym przechowywano materiały archiwalne dot. współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa do chwili zajęcia dokumentów przez prokuratora IPN-KŚZpNP.
Materiały te zostały oznaczone jako akta niezawierające informacji niejawnych. Wszystkie dokumenty w trakcie opracowywania ich w IPN zostały zdigitalizowane, udostępnione jednak będą kopie papierowe.
Jak przypomniała rzecznik IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak, dokumenty będą dostępne dla historyków prowadzących działalność naukową i dla dziennikarzy. By mieć do nich wgląd trzeba wypełnić formularz dostępny na stronach IPN. W czytelni przy Kłobuckiej uruchomionych zostało dodatkowych 10 miejsc. Obecnie akta będzie można przeglądać jednocześnie na 40 stanowiskach.
IPN zapewnia, że są to autentyczne materiały, które będą poddawane dalszym analizom. Lech Wałęsa z kolei na swoim mikroblogu zapewnia:
"Jedna sprawa mnie niepokoi , uwierzono że dałem się złamać , że jednak mimo wszystko w latach 70 lekko współpracowałem donosiłem i brałem pieniądze .NIE . NIE .NIE....nie ....nie .nie .to NIEPRAWDA ..
Gdyby była to prawda i byłyby tego dowody.to nie ryzykowano by z takim rozmachem podrabiania faktów i dowodów , .
Pokazywano by te rzekomą zgodę na współpracę , donosy napisane i pokwitowania na branie pieniędzy ...wystarczy" (pisownia oryginalna).