Wizja lokalna w wyrobiskach kopalni "Mysłowice-Wesoła" zakończy postępowanie nadzoru górniczego, ustalającego przyczyny i okoliczności katastrofy górniczej, do której doszło 6 października 2014 roku.
Prawdopodobnie w pierwszych dniach kwietnia eksperci przeprowadzą wizję w miejscu wypadku. Najpierw trzeba zlikwidować w kopalni tamy, którymi rejon pożarowy był odizolowany od pozostałej części kopalni. Kilka tygodni potrwa przywracanie w tych rejonach atmosfery zdatnej do oddychania. Wcześniej eksperci przeanalizowali sytuację wentylacyjną w rejonie otamowanej ściany po katastrofie, a także dotychczasowe wyniki prób powietrza, pobieranego z otamowanej przestrzeni. Wyniki badań pozwoliły na wydanie decyzji o bezpiecznym otwarciu wyrobiska w celu przeprowadzenia oględzin.
Członkowie specjalnej Komisji, powołanej przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, ustalili, że do katastrofy 6 października 2014 roku doszło w wyniku pożaru endogenicznego, spowodowanego samozapłonem lub samozagrzaniem węgla. Przyczyną katastrofy była, zdaniem ekspertów, nie dość aktywna profilaktyka pożarowa.
- Do zdarzenia przyczyniła się nieprawidłowa praca osób kierownictwa i dozoru ruchu kopalni, polegająca między innymi na prowadzeniu robót eksploatacyjnych w ścianie w warunkach występowania pożaru, nierozpoczęciu akcji przeciwpożarowej w związku z zaistniałym pożarem, nieinformowaniu pracowników o wzroście zagrożenia pożarowego oraz braku lub niezgodnej z ustaleniami projektu technicznego częstotliwości kontroli ściany - informuje Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy prezesa WUG.
Dotąd w trwającym dochodzeniu przesłuchano 208 świadków, część z nich wielokrotnie. Dziewięciu osobom kierownictwa i dozoru ruchu kopalni wydano bezwzględny zakaz wykonywania czynności na dotychczasowych stanowiskach. Nadzór górniczy skierował do sądu wnioski o ukaranie 12 innych osób z dozoru ruchu kopalni. Do prokuratury wpłynęło powiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez siedem osób kierownictwa kopalni i wyższego dozoru ruchu.
Do katastrofy górniczej i zapalenia metanu w kopalni "Mysłowice-Wesoła" doszło w poniedziałek 6 października 2014 roku. W czasie tragedii pod ziemią znajdowało się 37 górników. Najbardziej poszkodowani trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie w odstępie kilku dni zmarło czterech poparzonych górników. Ostatnią ofiarą katastrofy był 42-letni kombajnista, którego ratownicy górniczy odnaleźli w 12. dobie prowadzonych w bardzo trudnych warunkach poszukiwań.
Przeczytaj także: