Singiel z najnowszej płyty brytyjskiego wokalisty
6 listopada ubiegłego roku, ukazał się nowy, wyczekiwany album Seala. Wydawnictwo nosi tytuł "7". Artysta zapewnia, że jeszcze nigdy wcześniej nie nagrał tak osobistej płyty. W studio Seala wspomógł legendarny producent i jego wielokrotny współpracownik Trevor Horn, odpowiedzialny za brzmienie genialnego debiutu Anglika oraz czterech innych jego płyt. Panów łączy szczególne porozumienie, przekładające się nie tylko na brzmienie, lecz również charakter całości. "Żyjemy w czasach, w których często musimy stawić czoła brutalnej rzeczywistości. Wszędzie zdarzają się tragedie. Jeśli będziemy żyć tylko tym, staniemy się znieczuleni, a nasza kultura zaniknie. Jako artysta mam obowiązek mówić ludziom o uczuciach, pomóc im je odczuwać. Nie względem mnie, ale względem innych ludzi. Jeżeli pozwolimy sobie na wrażliwość, staniemy się silniejsi i będziemy zdolni do miłości" – tłumaczy Seal. Artysta jest z nami blisko 30 lat. Jego kariera rozpoczęła się w 1991 roku od megahitu "Crazy". Od tamtej pory Seal wylansował jeszcze kilka wielkich hitów oraz sprzedał na całym świecie ponad 30 mln egzemplarzy swoich płyty i singli. Na koncie ma cztery nagrody Grammy i trzy BRIT Awards.