Około setka dzieci i gimnazjalistów wraz z opiekunami przyjechali do Płocka na doroczne spotkanie małych kolędników misyjnych. Można było ich zobaczyć na płockiej starówce, którą przemierzyli barwnym korowodem.
Opiekunowie, katecheci, pytani o zaangażowanie w ogniska misyjne, mówią zgodnie: - Zaangażowanie w Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci uczy wrażliwości, dzielenia się, co nie jest łatwe w obecnych czasach. To szkoła uczenia miłości - mówi Agnieszka Gozdalska, katechetka w Szkole Podstawowej nr 5 w Ciechanowie i opiekunka koła misyjnego w parafii św. Piotra.
- Dzięki kolędowaniu dzieci poznają sytuację swoich rówieśników w innych krajach. Każdy z naszych kolędników może zastanowić się, jakie dobra ma na co dzień, których nie mają mali mieszkańcy wielu biedniejszych państw. To chociażby czysta woda czy jedzenie, szczęśliwa rodzina, bezpieczny dom. Dlatego chcemy w jakiś sposób je wspomóc. Na spotkaniach ogniska misyjnego modlimy się za dzieci z krajów misyjnych, w tym roku za dzieci z Madagaskaru, a także za misjonarzy. Uwrażliwiamy również te osoby, do których idziemy jako kolędnicy - tłumaczy Eliza Łoniewska, katechetka w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Szczytnie k. Płońska, z parafii Krysk.
Jak wygląda to świąteczne kolędowanie w parafiach? - Są rodziny, które przyjmują małych kolędników od lat. Przygotowują dla dzieci słodki poczęstunek. Widzimy, że nie w każdym domu jest dostatnio. To też jest dla nas smutne. Znajdujemy również zamknięte drzwi czy furtki. Dzieciom czasem jest przykro. Tłumaczymy im, że tak jak misjonarze czasami spotykają się z niechęcią czy wrogością. Tu trzeba podkreślić też zaangażowanie rodziców, którzy wyruszają jako opiekunowie i nierzadko użyczają swoich samochodów. A kolędowanie 50-osób w 9 grupach wymaga dużego wysiłku logistycznego… - opowiada Eliza Łoniewska.
- Nasze kolędowanie wygląda trochę inaczej niż w wioskach. Od lat, w jedną niedzielę, dzieci się przebierają i na wszystkich Mszach św. kolędują i zbierają ofiary na misje. Zawsze się spotykamy z życzliwością i hojnością. W akcję angażują się rodzice, którzy np. szyją stroje dla kolędników - wyjaśnia Agnieszka Gozdalska z Ciechanowa.