Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami miasta po raz drugi.
Barwne korowody ludzi w koronach na głowach poprowadzili na koniach trzej Królowie. Ruszyli z różnych części miasta, by spotkać się na mysłowickim rynku i kolędować wraz ze Świętą Rodziną.
Pierwszy orszak – niebieski – wyruszył spod kościoła pw. Matki Boskiej Bolesnej w Brzęczkowicach. To orszak afrykański prowadzony przez króla Baltazara. Dołączały do niego parafie południowe. Drugi orszak – zielony, azjatycki – prowadził z Janowa i Bończyka król Melchior. Trzeci, europejski orszak w czerwonym kolorze prowadził król Kacper – spod kościoła pw. NSPJ na Piasek pod kościół św. Krzyża i stamtąd na rynek.
Na rynku oczekiwała kolędników orszakowych Święta Rodzina, księża z mysłowickich parafii na czele z wicedziekanem, ks. Mirosławem Dubielem oraz prezydent Edward Lasok. Setki uczestników orszaku – dorosłych i dzieci – zebrały się wokół ustawionej na rynku sceny, by wyśpiewać, ile sił, najpiękniejsze kolędy.
Przedstawiciele orszaków – trzej Królowie – Kacper, Melchior i Baltazar – złożyli przyniesione dary u stóp Świętej Rodziny. W roli Świętych Rodzin wystąpili państwo Klimkowie z Wesołej i państwo Hachułowie z Brzęczkowi (na zmianę). Role malusieńkich Jezusków zagrali Ania – 4 miesiące i Kajetan – 3 latka.
Hasłem tegorocznej edycji Orszaku były słowa: "Nade wszystko miłosierdzie – miłość, pokój, przebaczenie". Tym hasłem organizatorzy chcieli podkreślić nadchodzące wydarzenia tego roku – Rok Świętego Miłosierdzia i Światowe Dni Młodzieży.