- Jezus zapowiedział uczniom, że czeka ich niełatwy los - mówił kard. Stanisław Dziwisz, który w święto św. Szczepana przewodniczył odpustowej Mszy św. w krakowskiej parafii noszącej imię patrona dnia.
Dowód takiej zapowiedzi można odnaleźć zarówno we fragmencie Ewangelii przypadającej na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, jak i w Ewangelii wg. św Jana, który zapisał słowa Jezusa wypowiedziane przed męką, podczas Ostatniej Wieczerzy: "Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. (...) Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować" (J 15, 18. 20).
- Jezus nie obiecywał nigdy swoim uczniom łatwego, sielankowego życia. Przecież już Jego narodzeniu towarzyszyły dramatyczne okoliczności. Urodził się w stajni, został położony w żłobie. W tak krańcowo ubogiej scenerii składali Mu hołd pasterze betlejemscy. A potem Święta Rodzina Jezusa, Maryi i Józefa musiała szukać schronienia w obcym kraju, gdy na Nowonarodzonego król Herod wydał złowieszczy wyrok - zauważył metropolita krakowski, nawiązując także do słów św. Jana Pawła II wypowiedzianych w Wielki Jubileusz Roku 2000.
W homilii wygłoszonej 7 maja 2000 r. przypomniał on Kościołowi i światu męczeńskie dzieje chrześcijan, zwłaszcza w XX wieku. Papież podkreślał wtedy, że "to Chrystus jest ziarnem pszenicy, które, obumierając, przynosi plon życia wiecznego, a śladami ukrzyżowanego Króla poszli Jego uczniowie, stając się w ciągu stuleci niezliczoną rzeszą".
- Od wypowiedzenia tych słów 15 lat temu wciąż trwa prześladowanie chrześcijan, a nawet się wzmogło w różnych stronach świata. Szczególnie okrutne jest ono na Bliskim Wschodzie. Ci nasi cierpiący bracia i siostry mają prawo do naszej solidarności i modlitwy - mówił z naciskiem kard. Stanisław Dziwisz, dodając, że uroczystość pierwszego męczennika Kościoła jest szczególnie zobowiązująca dla wspólnoty noszącej jego imię.
- Parafia św. Szczepana, choć dysponująca stosunkowo nową świątynią, należy do najstarszych w Krakowie i archidiecezji krakowskiej. Wymowny jest fakt, że nasi przodkowie w wierze, szukając przemawiającego do wyobraźni i serca wzoru życia chrześcijańskiego, sięgnęli do postaci świętego diakona. Przykład niezwykle gorliwego życia i heroicznej śmierci Szczepana jest zawsze przejrzysty, żywy, zachęcający do składania osobistego świadectwa wiary, nadziei i miłości w naszym dzisiejszym świecie - przekonywał kardynał, zwracając się do mieszkańców parafii św. Szczepana.
Tłumaczył też, jak wielka była moc świadectwa, jakie w pierwotnej wspólnocie jerozolimskiej złożył św. Szczepan. Był on jednym z pierwszych siedmiu diakonów, którym apostołowie zlecili opiekę nad ubogimi.
- Przepowiadał też z mocą żywą, świeżą, niespisaną jeszcze Ewangelię - czyli dobrą nowinę o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, jedynym Zbawicielu świata. Ponadto "Szczepan był pełen łaski i mocy, działał cuda i znaki". Ta jego postawa i działalność nie mogły pozostać niezauważone, tym bardziej że dzięki swej nadzwyczajnej gorliwości zdobywał wielu nowych uczniów dla Jezusa, powiększając tym samym szeregi Kościoła. Wywołał więc gwałtowny sprzeciw i nienawiść w żydowskich środowiskach Świętego Miasta i w końcu został oskarżony fałszywie o bluźnierstwo. Tym samym podzielił los swego Mistrza, również posądzonego o bluźnierstwo - o to, że ośmielił się twierdzić, że jest Synem Bożym - opowiadał metropolita, zauważając, że przejmujące i uderzająco podobne są także bezpośrednie okoliczności śmierci Jezusa i Szczepana.
Jego zdaniem, i dziś każdy z nas na miarę swoich możliwości może składać świadectwo wierności Bogu. - Wielkim polem do tego jest rodzina - podstawowa i niezastąpiona komórka życia społecznego. Potrzebujemy zdrowych moralnie, silnych wiarą rodzin, otwartych na dar życia, w których odradzają się naród i Kościół. Zdajemy sobie dobrze sprawę, jak kruche jest dzisiaj dobro, któremu na imię rodzina. Tym większa nasza odpowiedzialność. Tym większe wyzwanie dla tych, którzy mogą wspomagać małżonków i rodziców, pomagając im w trudzie wychowania dzieci - apelował kard. Dziwisz.
Drugim wielkim obszarem składania świadectwa są postawa i czyny miłosierdzia, pełnione zwłaszcza w Roku Miłosierdzia. - Każdy z nas ma osobiste doświadczenie Bożego miłosierdzia, więc powinien stawać się "miłosiernym jak Ojciec" - wzywał hierarcha, dodając, że wyjątkowym czasem świadectwa będą też Światowe Dni Młodzieży.
- Otwórzmy nasze serce i nasze mieszkania na przyjęcie pielgrzymów. Okażmy im naszą chrześcijańską i staropolską gościnność. Mogę was zapewnić, że takie bezpośrednie i osobiste uczestnictwo w wydarzeniu Światowego Dnia Młodzieży pozostanie wam na zawsze w pamięci i będzie jeszcze bardziej inspirowało do czynienia dobra na co dzień - prosił mieszkańców parafii św. Szczepana metropolita krakowski i zachęcał, by niedzielna Eucharystia zawsze była dla nich w centrum wszystkich spraw.