O życiu na serio i uczynieniu Jezusa swoim Panem mówił w Boże Narodzenie abp Wiktor Skworc.
- Mały Gość Niedzielny odkrywał niedawno podczas rorat przed młodymi i starszymi wielkie drzewo Kościoła, które wyrosło na naszych ziemiach. To drzewo potrzebuje stale naszej opieki, naszej troski, obrony, aby nie uschło, zmarniało i zginęło. A drwali, gotowych ściąć to drzewo, nie brakuje - mówił arcybiskup Wiktor Skworc w katowickiej katedrze Chrystusa Króla w Boże Narodzenie.
Tłumaczył, że jesteśmy częścią tego drzewa. - Dlatego, bracia i siostry, kolejnym wezwaniem Roku Miłosierdzia jest troska o Kościół, wyrażona przez chrześcijańskie życie na serio, na przyjmowanie do serca Słowa, czyli Jezusa, i uczynienie Go swoim Panem - podkreślił.
Metropolita katowicki powiedział też, że Bóg przemówił do nas przez Słowo - swojego Syna. - Przemówił do nas przez czułość i miłosierdzie. Jakże brakuje tej czułości i tego miłosierdzia w naszych ludzkich słowach, które padają z wnętrza naszych serc, nawet w miejscach, gdzie zawieszony jest znak zbawienia: krzyż - stwierdził, po czym zacytował orędzie św. siostry Faustyny, że jednym z uczynków miłosierdzia jest apostolstwo Słowa, głoszenie miłosierdzia i celebrowanie go w naszym codziennym życiu.
- Jakże tego apostolstwa brakuje w naszej ojczyźnie. Moi drodzy, nie trzeba przytaczać przykładów. Aż zbyt często słyszymy słowa, które nie powinny być w ogóle wypowiedziane. Może i my sami takie słowa wypowiadamy, które ranią, niszczą. Dlatego kolejnym wyzwaniem Roku Miłosierdzia jest troska o słowo wypowiadane na co dzień: do naszych bliskich, do wszystkich, których spotykamy. Niech to będzie słowo odpowiedzialne, pełne szacunku, pokoju. Ono się rodzi z tego, co mamy w naszych sercach: z dobra, szacunku, pokoju, miłości. To słowo rodzi się z obecności Słowa, które stało się Ciałem, w naszych sercach. Niech płynie to dobre słowo z wykonywania wezwania, które nam zostawił Zbawiciel - zachęcał arcybiskup katowicki.
Zwrócił też uwagę na pewne szczególne zdanie z Biblii. - Całe Jezusowe orędzie do człowieka sprowadza się w Ewangelii do jednego zdania: „Będziesz miłował Pana Boga Twego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem; będziesz miłował swego bliźniego, jak siebie samego”. W tym zawiera się wszystko. Cała wiara sprowadza się do wykonywania tego jedynego aktu wiary, miłości i miłosierdzia, obejmującego Boga i ludzi - powiedział.