Kiedyś był KOR, dziś mamy Komitet Obrony Demokracji. Tyle że obecny polski spór ma tyle wspólnego z realiami stanu wojennego co III RP z PRL.
Nie minął miesiąc rządów Prawa i Sprawiedliwości, a Krzysztof Łoziński, były współpracownik KOR i działacz pierwszej „Solidarności”, już rzucił pomysł powołania Komitetu Obrony Demokracji. Ideę szybko podchwycił Mateusz Kijowski, informatyk, który założył na Facebooku grupę o tej nazwie. Nie jest to postać anonimowa. Kijowski miał już swoje 5 minut sławy, gdy przebrany w sukienkę firmował inicjatywę (także wirtualną) „Razem przeciw kulturze gwałtu”. – Chcemy zrobić zamieszanie, bo nasza kultura jest oparta na przemocy fizycznej i psychicznej – tłumaczył wiosną swoje przesłanie słuchaczom radia Tok fm.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.