Otwarte wrota katedry, obraz "Jezu, ufam Tobie" i ubodzy na diecezjalnej inauguracji Roku Świętego.
Bogata w znaki liturgiczne Eucharystia, pod przewodnictwem bp. Piotra Libery i z udziałem bp. Romana Marcinkowskiego, rozpoczęła się w kaplicy św. Zygmunta w bazylice katedralnej. Tam została proklamowana Ewangelia o Dobrym Pasterzu, który odnajduje zagubioną owcę, a następnie odczytano fragment bulli papieża Franciszka ogłaszającej nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia.
"Nadzwyczajny Rok Święty rozpoczęty w Rzymie 8 grudnia po raz pierwszy nie koncentruje się, jak dotychczas było w zwyczaju Kościoła, na obchodach rocznicowych, ale skupia się na najwspanialszym przymiocie Boga Ojca - na Jego miłosierdziu" - przypomniano w komentarzu odczytanym na rozpoczęcie Mszy św. inaugurującej Rok Święty w diecezji płockiej.
- Ta celebracja rozpoczyna uroczyście Rok Święty dla naszego Kościoła diecezjalnego i staje się preludium głębokiego doświadczenia łaski i pojednania - powiedział bp Libera. Następnie wyruszyła procesja do Drzwi Płockich. "Jest to nasza Brama Miłosierdzia, a procesja jest ikoną pielgrzymowania, jakie każdy człowiek przemierza w swoim życiu, stale szukając Bożego światła i doświadczając Bożego miłosierdzia. Nasze Drzwi Płockie stają się symbolem miłosiernego Serca Boga, ukazanego w otwartym boku Chrystusa na krzyżu. To On jest bramą, która prowadzi do zbawienia. A spotkać Go możemy i doświadczyć Jego miłosierdzia przez głoszoną w świątyniach Ewangelię - Dobrą Nowinę - i sprawowane sakramenty" - wybrzmiało w komentarzu.
Bp Piotr wniósł w procesji do katedry księgę Ewangelii, a następnie pokropił zgromadzonych woda święconą na pamiątkę chrztu - to były najbardziej wymowne i oryginalne elementy liturgii sprawowanej 9 grudnia w płockiej katedrze.
- Wszyscy jesteśmy świadomi, że to szczególny dar dla nas... Na "świetlistym szlaku św. s. Faustyny" była i Łódź, były i Ostrówek, i Warszawa, i Wilno, i Kraków. Ale tak naprawdę to tutaj, w Płocku, tak blisko tej katedry, "wszystko się zaczęło". I droga przypominania o Bożym miłosierdziu się zaczęła, i droga obrazu "Jezu, ufam Tobie!" się zaczęła... - mówił bp Libera w kazaniu.
Zwracając się do zgromadzonych w katedrze księży dziekanów, wicedziekanów i dekanalnych ojców duchownych, przypomniał postać ks. Wacława Jezuska, wychowawcy pokoleń płockich księży. - Gdy s. Faustyna opowiada o poleceniu i obietnicy Pana Jezusa jednemu ze swoich płockich spowiedników, zapewne ks. Jezuskowi, ten tłumaczy jej, że odnoszą się one do jej duszy; że powinna malować obraz Boży w swojej duszy. Odchodząc od konfesjonału, siostra słyszy jednak od Jezusa, że Jego obraz w jej duszy już jest, On jednak pragnie, żeby powstał obraz namalowany pędzlem, a jego uroczyste poświęcenie winno odbyć się w pierwszą niedzielę po Wielkanocy i że ta właśnie niedziela ma być w Kościele Świętem Miłosierdzia.
- Nie wiemy, jak to było dalej, ale wiemy, że w mieszkaniu ks. Jezuska, twardego przecież prawnika, kanonisty, nawet gdy obowiązywała notyfikacja Kongregacji Nauki Wiary, wisiał obraz Jezusa Miłosiernego... W ciszy i pokorze przyjął słowo Pana... Może to jakiś symbol płockiego kapłana na Rok Miłosierdzia? I może jakieś wezwanie, żeby nie gasić ducha, ducha miłosierdzia? - apelował biskup płocki.