Uroczystość rozpoczęła się o 8.00 w Pałacu Prezydenckim. "To formalnie zakończy spór o TK" - stwierdził szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski.
Prezydent Andrzej Duda po przyjęciu ślubowania sędzi Julii Przyłębskiej przypomniał, że już była taka sytuacja, gdy Sejm większością głosów SLD mógł w 1997 roku pod koniec swojej kadencji wybrać sędziów TK na kolejną kadencję nie zmieniając żadnych ustaw. Pod wpływem głosów doradczych tego nie zrobił i dopiero kolejny Sejm wybrał nowych członków TK. Pod koniec kadencji Sejmu, w którym większość miała koalicja PO-PSL do takiej sytuacji doszło. Prezydent Duda gratulował nowej sędzi. Zwrócił uwagę, że poprzedni Sejm - wolą wyborców - utracił legitymację społeczną.
– Mieliśmy wybory parlamentarne, które zmieniły sytuację polityczną, przekazując władze w ręce opozycji, władzę parlamentarną. Władzę parlamentarną, a także władze rządową, ale przede wszystkim władzę parlamentarną, która wyłania Trybunał Konstytucyjny, wybierając jego sędziów – przypomniał prezydent. Dodał, że odbierając ślubowanie sędzi Przyłębskiej realizuje wolę Sejmu i narodu, który ten Sejm wybrał.
Prezydent dodał, że jeśli ktoś zasad demokracji nie chce szanować, to "proszę bardzo, ale miejmy świadomość, że ich nie szanuje".
Zdaniem Kancelarii Prezydenta przyjęcie ślubowania sędzi Julii Przyłębskiej spowoduje, że Trybunał będzie miał pełny skład. Tym samym ma się zakończyć kryzysowa sytuacja, z jaką obecnie mamy do czynienia w kraju. Jak przekonywał Magierowski, prezydent nie może przyjąć ślubowania trzech sędziów wybranych przez poprzedni Parlament, bo gdyby tak się stało, liczba sędziów byłaby niekonstytucyjna.
Prezydent Andrzej Duda i sędzia Julia Przyłębska podczas zaprzysiężenia Juli Przyłębskiej na sędziego Trybunału Konstytucyjnego Jacek Turczyk /PAP O godzinie 9.00 z kolei rozpocznie się rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym, który ma stwierdzić, czy nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS jest zgodna z konstytucją. Prokurator Generalny wczoraj stwierdził w swojej opinii dla TK, że trzy przepisy noweli są niekonstytucyjne: o ponownym wyborze przez Sejm do składu TK pięciu sędziów; o 30-dniowym terminie na złożenia przez sędziego TK ślubowania wobec prezydenta RP oraz o wygaszeniu kadencji dotychczasowego prezesa i wiceprezesa TK. Więcej o jego stanowisku:
Jeszcze wczoraj Małgorzata Sadurska, szefowa Kancelarii Prezydenta, zaznaczyła, że 8 grudnia skończyła się kadencja sędzi Teresy Liszcz, stąd dzisiejsze zaprzysiężenie sędzi Przyłębskiej. "Sejm, wybrany w demokratycznych wyborach, wypowiedział się, że uchwały o powołaniu pięciu sędziów w październiku nie mają mocy prawnej" - przypomniała Sadurska. Dodała, że wobec tego prezydent "podjął decyzję o przyjęciu ślubowania najpierw od czterech sędziów wybranych przez Sejm w listopadzie, a teraz, po wygaśnięciu kadencji pani sędzi Liszcz podejmie decyzję o przyjęciu ślubowania ostatniego, piątego sędziego".
Wczoraj także Marek Ast (PiS) poinformował, że do TK zostało przesłane stanowisko Sejmu, w którym Sejm wnosi o uznanie zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o TK. "Wskazujemy, że nowelizacja została przyjęta zgodnie z regulaminem Sejmu. Szybkie procedowanie nie jest deliktem konstytucyjnym. Wiele takich ustaw na przestrzeni ośmiu lat rządów PO było podejmowanych w trakcie jednego posiedzenia, więc kwestia szybkości nie może stanowić o niekonstytucyjności przyjętych przepisów" - zaznaczył Ast.