Szli w piekielnym huku, pyle, w gorącu. Nuncjusz apostolski w Polsce zjechał do kopalni.
Arcybiskup Celestino Migliore odwiedził 26 listopada załogę kopalni "Jas-Mos" w Jastrzębiu-Zdroju. Nuncjusz papieski wraz z arcybiskupem katowickim Wiktorem Skworcem modlił się za górników w cechowni, przed figurą św. Barbary. A później zjechał wraz z nim 800 metrów pod ziemię.
Arcybiskupi nie zostali zanadto „przeczołgani”, bo część trasy w stronę ściany pokonali pociągiem - ale i tak to, co zobaczyli, zrobiło na nich wrażenie. Zwłaszcza na nuncjuszu rodem z włoskiego Piemontu - bo arcybiskup Wiktor Skworc wie, jak naprawdę wygląda praca górnika, z własnego doświadczenia. Sam przez rok pracował pod ziemią w kopalni "Bielszowice", w czasie stażu w swoich latach kleryckich.
W górach jest powietrze
Nuncjusz abp Celestino Migliore 800 metrów pod ziemią w kopalni "Jas-Mos" Dawid Lach Przeszli około 1,5 kilometra, oświetlając sobie drogę latarkami przyczepionymi do hełmów. Maszerowali w huku i pyle, pocąc się w panującym tam gorącu i wysokiej wilgotności powietrza (temperatura skały płonej na tej głębokości to około 30 stopni Celsjusza). Musieli zwracać uwagę na przeszkody pod nogami i nad głową oraz uważać na pracujący z boku taśmociąg.
Pod ziemią arcybiskup Migliore półżartem porównywał pokonywaną trasę do Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, w której uczestniczył. Już na powierzchni nieco łagodził te słowa, wyjaśniając, że Ekstremalna Droga Krzyżowa trwa jednak znacznie dłużej niż ta wizyta, i że jest osobiście zahartowany w marszach jako góral z Piemontu. - W górach jednak jest powietrze i jest dobra woda, a tutaj… - powiedział po polsku. - Jestem pod wrażeniem. Dla mnie to były tylko dwie godziny, a dla górników całe życie - podkreślał.
Nuncjusz rozmawia z górnikami, którzy pracują w ścianie - kopalnia "Jas-Mos", 26 listopada 2015 r. Dawid Lach Hałas i pył
Arcybiskupi Migliore i Skworc pozdrawiali napotkanych górników, w których twarzach, czarnych od pyłu, pobłyskiwały tylko białka oczu. Po dojściu do ściany, gdzie w piekielnym hałasie i zapyleniu węgiel urabiała obudowa krocząca, sami zaczęli się niepostrzeżenie upodabniać do ich wyglądu.
Z górnikami pozdrawiali się używanymi pod ziemią na co dzień słowami „Szczęść Boże!”. Rozmawiali z nimi, pytali o ich pracę i o rodziny. - Spotkałem się z ludźmi bardzo dumnymi z tego, co robią: nie tylko dla swoich rodzin, ale dla społeczeństwa. I to bardzo dobrze - komentował abp Celestino Migliore. Mówił o swoim wielkim szacunku dla górników i ich pracy.
Arcybiskupi Migliore i Skworc modlili się też w kopalnianej cechowni, przed figurą św. Barbary, za wszystkich pracowników kopalni "Jas-Mos". Złożyli też górnikom życzenia z okazji zbliżającej się Barbórki.
Abp Migliore "na dole" Dawid Lach Dla arcybiskupa Migliore była to pierwsza w życiu wizyta w podziemnej kopalni - trzy lata temu zwiedził jedynie odkrywkową kopalnię "Bełchatów".
Po wyjeździe na powierzchnię nuncjusz Celestino Migliore otrzymał tytuł Honorowego Górnika kopalni "Jas-Mos". Członkowie zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej i dyrektor kopalni wręczyli mu stosowny certyfikat, górnicze czako z zielonym - dyrektorskim pióropuszem, oraz pamiątkowy kilofek z ozdobnym trzonkiem.