publikacja 16.11.2015 13:47
Problemy Europy można podzielić na trzy kategorie: wschodnia związana z Rosją, południowa związana z Syrią i zachodnia, która ma związek z terroryzmem wewnątrzeuropejskim - uważa gen. Stanisław Koziej.
Był on gościem konferencji na KUL pt. "Transatlantycka czy europejska wizja świata: NATO i Unia Europejska wobec współczesnych problemów bezpieczeństwa międzynarodowego".
Zdaniem generała problemy Europy z Rosją zaczęły się w 2007 roku, kiedy to Putin nakreślił w jednym ze swych wystąpień nowy kształt polityki rosyjskiej. Wyraźnie powiedział wówczas "nie" polityce europejskiej i uznał Stany Zjednoczone za państwo prowadzące politykę niesprzyjającą interesom Rosji.
- Europa nie zareagowała w żaden sposób na takie deklaracje, nie zrobiła także nic, gdy w oficjalnych dokumentach rosyjskich znalazł się zapis mówiący, że jeśli któreś z państw byłego ZSRR będzie prowadziło politykę niesprzyjającą interesom rosyjskim, wówczas wobec niego zostanie przeprowadzona interwencja zbrojna. Te zapowiedzi zrealizowano w praktyce w 2008 roku zaczynając wojnę z Gruzją. To była sondażowa wojna Putina, który chciał się zorientować jak zareaguje Europa i świat na jego poczynania. Eksperyment dla Putina wypadł pomyślnie, dla Europy - nie - mówił na KUL Stanisław Koziej. Tłumaczył, że choć to UE wynegocjowała zawieszenie broni między Rosją a Gruzją, to już nie wyegzekwowała żadnych zapisów jakie w dokumencie się znalazły. M.in. jednym z warunków było wyprowadzenie wojsk rosyjskich z Gruzji, co nie nastąpiło do dziś, a UE nie robi nic by doszło do wypełnienia tego zapisu.
- Skoro udało się w Gruzji, Putin mógł być pewny, że w przypadku zajęcia Ukrainy, UE też nie wykaże się konsekwencją i poza wyrażeniem oburzenia nie zrobi nic konkretnego. Tak się stało. Z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy, to moim zdaniem wielki błąd - podkreślał generał.
Uczestnicy konferencji na KUL
Oddali hołd ofiarom zamachów we Francji
Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Trzeci problem o jakim mówił to terroryzm wewnątrzeuropejski. Europa pęka od środka i jest ofiarą własnej polityki. Brak jednolitego frontu wobec wyzwań jakie dziś przed nią stają, sprzyja różnego rodzaju zagrożeniom. - Po atakach we Francji cały zachodni świat skoncentruje się na walce z terroryzmem. Tymczasem to tylko jedno z zagrożeń jakie może dotknąć Europę. Mam jednak wrażenie, że nie ma w Europie patrzenia długofalowego. Polska od dawna zabiega o obecność NATO na stałe wzdłuż wschodniej granicy UE. Na razie bezskutecznie. To prawda, że ćwiczenia wojskowe NATO w 2016 roku odbędą się w Polsce i wówczas będzie u nas dużo natowskich żołnierzy, ale nie mamy pojęcia, gdzie będą ćwiczenia w 2017 roku. Być może zupełnie gdzie indziej. Zadaniem Polski jest więc zabieganie o to, by żołnierze, którzy przyjadą do nas na ćwiczenia, zostali tu na stałe. Mam wrażenie, że Europa nie rozumie, że zabezpieczenie flanki wschodniej UE zwiększa bezpieczeństwo całego kontynentu - mówił generał.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07