Ponad 300 osób wzięło udział w "Wypominkach narodowych" przygotowanych przez KSM w Nowym Wiśniczu pod kierunkiem ks. Pawła Brońskiego.
- Wraz z całym Kościołem w listopadzie stajemy przy grobach naszych bliskich. Powinniśmy jednak pamiętać, że także modlitwa, pamięć i hołd poległym za naszą ojczyznę jest naszym obowiązkiem - mówi ks. Paweł Broński, wikariusz w Nowym Wiśniczu, pod którego kierunkiem Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży przygotowało "Wypominki narodowe" przesiąknięte duchem patriotyzmu. Pojawiały się wymowne symbole, jak pięćdziesięciometrowa biało-czerwona flaga oraz dwieście białych i czerwonych zniczy.
Młodzież przygotowała także spektakl patriotyczno-religijny, który miał na celu przypomnienie historii naszego narodu, zwłaszcza czasy niewoli i powstań narodowych. Przywołano także tych, którzy w czasie I wojny światowej złożyli ofiarę ze swojego życia, legionistów polskich, uczestników walk z 1918 i 1920 roku, także Orlęta Lwowskie, jak i tych, którzy w czasach międzywojennych cierpieli, przebywając gdzieś daleko od ojczyzny. - Wspominając natomiast czasy okupacji hitlerowskiej, miejsce Nowy Wiśnicz zobowiązuje, gdyż w czasie II wojny światowej w dawnym klasztorze był obóz koncentracyjny, w którym oddało życie 900 osób, męczenników zamordowanych brutalnie za naszą ojczyznę - dodaje ks. Paweł.
W "Wypominkach narodowych" wzięło udział około 300 młodych ludzi, głównie z Nowego Wiśnicza. - To radość, że w tej młodzieży jest miłość do ojczyzny. Priorytetem naszych czasów - i rodziców, i Kościoła, i szkoły - jest pokazanie, że Polska to wspaniały naród, wspaniały kraj, wspaniała ojczyzna z trudną, bolesną historią - zauważa ks. Paweł Broński.