Potrzebujemy dokumentu o godności mężczyzny - komentuje Jerzy Grzybowski, współtwórca Spotkań Małżeńskich.
Czy powstanie „Hominis dignitatem” ?
Wyniki ankiety wpisują się w zjawisko ogólnoświatowe. Chciałbym w kontekście wyników tej ankiety zwrócić uwagę na to, że istnieje wiele dokumentów Kościoła dotyczących godności kobiety, chociażby Mulieris dignitatem, podkreślana jest – bardzo słusznie – rola kobiety w historii Zbawienia. Brakuje jednak analogicznego dokumentu Kościoła dotyczącego godności mężczyzn. A w wielu krajach mężczyźni przeżywają frustracje, niedowartościowanie, czują się poniżeni przez warunki społeczne, szczególnie bezrobocie. Objawia się to m.in. alkoholizmem i innymi uzależnieniami, rozpadem więzi małżeńskiej, różnymi formami przemocy. Przekłada się to na osłabioną więź z Panem Bogiem i Kościołem.
Mężczyznom trzeba pomóc w rozpoznaniu ich godności, tożsamości jako mężczyzn, co może przełoży się na odnowienie i pogłębienie lub rozpoznanie przez nich samych Pana Boga w ich życiu. Drobny przykład ze Spotkań Małżeńskich. Mężowie miewają często duże opory przed przyjazdem na nasze rekolekcje. Ale ich standardowym świadectwem po zakończeniu jest: „Bardzo nie chciałem przyjechać na te rekolekcje, ale nie żałuję”. „Żona zaciągnęła mnie tutaj prawie siłą, ale jestem jej za to wdzięczny”, „Przyjechałem tu tylko dla żony, żeby się odczepiła, odkryłem na nowo siebie, moją godność, Boga”, „Po raz pierwszy po wielu latach przystąpiłem do spowiedzi”.
Na Spotkaniach Małżeńskich wielu mężczyzn, mężów, rozpoznaje na nowo siebie, swoją godność, swoje miejsce w rodzinie. To się przekłada na pogłębienie ich więzi z Bogiem. Czasem odkrywają, że wiara to nie jest domena kobiet, ale także ich. W Kościele na Łotwie proboszczowie zauważyli, że w parafiach, gdzie są Spotkania Małżeńskie pojawiło się więcej mężczyzn w Kościele. Tam oczywiście Kościół jest mniejszy niż w Polsce i ta zmiana jest bardziej zauważalna, ale zjawisko takie warto odnotować, bo mówi o tym, że można i warto pomóc mężom bardziej „odnaleźć siebie”.
Tak jak Kościół docenił kobiety, tak warto, by pomógł mężczyznom niejako docenić siebie w kontekście ich powołania. Są w Kościele inicjatywy „męskie”, chociażby „Rycerze Kolumba”, coraz bardziej znane w Polsce „tato.net”. Potrzebne jest jednak zobaczenie godności i powołania mężczyzny, jako człowieka świeckiego, w sposób bardziej całościowy, szczególnie w kontekście powołania do małżeństwa, ale i do miejsca w Kościele i w świecie w ogóle. Wyniki ankiety są, moim zdaniem, wyzwaniem, by bardziej pomagać mężczyznom w ich rozpoznawaniu Pana Boga, rozpoznawaniu ich godności. Bardzo potrzebny byłby dokument Kościoła podnoszący godność i powołanie mężczyzny i ukazujący tę godność w perspektywie Ewangelii. Gdyby przełożyło się to na praktyczne działania duszpasterskie, to być może w przyszłości proporcje w wynikach omawianej ankiety byłyby bardziej wyrównane.
Jerzy Grzybowski