1 listopada krakowianie od rana odwiedzali cmentarz Salwatorski na wzgórzu św. Bronisławy, by pomodlić się przy grobach zarówno bliskich osób, jak i znanych postaci.
Są tu pochowani wybitni uczeni, duchowni, żołnierze, artyści, pisarze m.in. prof. Andrzej Szczeklik, lekarz, bp Albin Małysiak, prof. Feliks Koneczny, historiozof, prof. Władysław Konopczyński, prof. Wincenty Lutosławski, filozof, dr Mirosław Dzielski, filozof i polityk, mjr Adam Królikiewicz, jeździec-olimpijczyk, płk Henryk Brzezowski, dowódca VII Brygady Jazdy w trakcie słynnej bitwy z bolszewikami pod Komarowem w 1920 r., Karol Hubert Rostworowski, dramaturg, Stanisław Vincenz, pisarz, prof. Karol Frycz, scenograf, prof. Zbysław Maciejewski, malarz. Na filarze bramy cmentarnej umieszczono tablicę pamiątkową ku czci Jerzego Harasymowicza, poety.
- Zachodzę tu, by nawiedzić m.in. grób prof. Tadeusza Mańkowskiego, historyka sztuki, dyrektora zbiorów wawelskich. Przy okazji staję zawsze również nad grobem prof. Władysława Konopczyńskiego, znanego historyka, twórcy "Polskiego Słownika Biograficznego". Konopczyński był bardzo odważnym człowiekiem. Na jego nagrobku wyryto parafrazę słów, które publicznie wypowiedział wobec marksistowskich nadzorców nauki polskiej: "Niech nauka służy życiu czym może ale niech się nie wysługuje" - powiedział Jarosław P. Kazubowski, historyk sztuki i publicysta.
- Ja zaś, odwiedziwszy groby bliskich na innych cmentarzach krakowskich, zawsze zachodzę tutaj, by pokłonić się prochom Stanisława Vincenza, piewcy Huculszczyzny, autora czterotomowego eposu "Na wysokiej połoninie" - dodał Zbigniew Suflita, konserwator dzieł sztuki.
Znicze płonęły jak zwykle m.in. u stóp znajdującego się obok grobowca franciszkanów krzyża upamiętniającego ofiary komunizmu.
- Zapalam tu zawsze świeczkę i modlę się, bo to przecież grób symboliczny tysięcy osób, które nie mają normalnego grobu - powiedziała Julia Malinowska.
Na cmentarzu kwestowano tego dnia m.in. na rzecz Hospicjum św. Łazarza. - Od siedmiu lat kwestuję tu na potrzeby hospicjum. Krakowianie są hojni. Wiedzą, że zebrane pieniądze idą na zbożny, miłosierny cel - powiedział Andrzej Butra, kwestarz.
Przed bramą cmentarną harcerze sprzedawali znicze. Dochód przeznaczą na działalność swoich drużyn i szczepów.
- Z zebranych pieniędzy dofinansujemy m.in. wyjazdy na obozy harcerskie druhów z rodzin uboższych. Zakupimy też namioty i sprzęt pionierski - powiedział druh Hubert Dziadzio, drużynowy Czarnej Trzynastki Krakowskiej ZHP.
- Krakowianie chętnie kupują znicze na naszym stoisku. Dzięki temu możemy dofinansować m.in. nasze wyjazdy - powiedziała podharcmistrz Izabela Cieślak, drużynowa w należącym do ZHP Szczepie Północna Gwiazda im. gen. Mariusza Zaruskiego.
Swoje stoisko miała te należąca do ZHR 31 Krakowska Drużyna Harcerzy im. JKM Władysława Warneńczyka.