- Strażakowi nie trzeba tłumaczyć za długo, czym jest piekło. Mówiłem więc moim kolegom, że jeśli będą odrzucać Kościół i to, co on proponuje, tam właśnie skończą - pół żartem, pół serio mówił w Kętach Donald Turbitt.
Celem mężczyzn, którzy mają osobistą relację z Jezusem, jest przyprowadzenie do Niego całych rodzin, wszystkich ludzi.
Gość spotkania zwrócił uwagę, że mężczyźni wycofali się z aktywnego zaangażowania w Kościele, z powierzonej im odpowiedzialności za niego, więc na ich miejsce weszły kobiety.
- Nie chcemy nic kobietom zabierać! Ale chcemy wziąć swoją odpowiedzialność. Wielu mężczyzn odrzuca Kościół, bo jest on zdominowany przez kobiety. Kiedy powstaje męska grupa przy parafii, po jakimś czasie tworzący ją mężczyźni sami stwierdzają, że jeśli nie pójdą drogą, którą pokazuje Kościół, skończą w piekle. To męska grupa sprawia, że faceci czują się w kościele swobodnie i na swoim miejscu - podkreślał.
Mężczyźni zadawali swojego gościowi wiele pytań o to, jak zacząć się modlić, jak prowadzić firmę, by iść jednocześnie za Jezusem, jak powołać grupę Mężczyzn św. Józefa w parafii. Cel - od tego trzeba zacząć, zachęcał ich D. Turbitt i proponował, by małymi krokami, cierpliwie do niego zmierzać.
72 godziny
Opowiadał, że modlitwy, która byłaby żywą relacją z Jezusem uczył się siedem lat. Zaczynał każdego ranka od Różańca i Koronki do Bożego Miłosierdzia. Kiedy postanowił, że będzie się modlił rano od 5.30 - bo wtedy nikt mu nie przeszkadzał - przez godzinę, już po czterech minutach wydawało mu się, że modli się wieczność. Jednak wytrwała lektura Pisma Świętego, otwarcie na Boży głos w sercu, prowadziły go dalej. - Aż pewnego ranka zorientowałem się, że modlę się godzinę dwadzieścia, a wydawało mi się, że dopiero zacząłem - śmiał się.
Zaproponował mężczyznom, by oddali Jezusowi 72 godziny - czas, w którym będą się razem spotykać według zaproponowanych męskim wspólnotom "Drogowskazów". Sami wyznaczają sobie częstotliwość tych spotkań.
- Możecie być pewni. Wystarczą te 72 godziny i życie mężczyzn się zmienia. Oddając się Bogu, stają się lepszymi mężami, ojcami, pracownikami i pracodawcami - podkreślał.
W stworzeniu wspólnoty mężczyzn wszystkim zainteresowanym pomogą Mężczyźni św. Józefa z Kęt-Osiedla. Spotykają się w ostatnie wtorki miesiąca o 18.00 na Mszy św. i następnie w sali Świętej Rodziny. Najbliższe spotkanie już jutro - 27 października.