Najważniejszym zadaniem synodu jest znalezienie mądrej równowagi między miłosierdziem a prawdą. Szacunek dla sumienia jednostki nie oznacza, że Kościół może zrezygnować z mówienia mu prawdy o jego sytuacji – uważa abp Zbigniew Stankiewicz z Rygi.
- Atmosfera zaczyna się rozgrzewać, ale uważam, że - w porównaniu z ubiegłorocznym synodem - głosy są bardziej zrównoważone. W zeszłym roku usiłowano skręcić ster w jedną stronę, teraz jest inaczej, ten ster jest trzymany bardziej równo - uważa abp Stankiewicz.
- Wyzwaniem dla synodu jest znalezienie drogi, łączącej miłosierdzie i prawdę. Kościół musi być miłosierny względem grzeszników, ale to miłosierdzie można zaaplikować człowiekowi, jeśli on uznaje swój grzech. Jako Kościół nie możemy odstępować od prawdy. To jest wyzwanie, jak to zrównoważyć. Miłosierdzie i prawdę - podkreśla hierarcha.
W swoim wystąpieniu na auli synodalnej abp Stankiewicz wskazał najpierw na osobiste pozytywne doświadczenie modlitewnego spotkania w Niemczech. Podkreślił następnie, że jednostkowe sumienie trzeba szanować, ale nie można odstępować od kategorii prawdy obiektywnej.
- Naszym zadaniem, zadaniem Kościoła, duszpasterzy jest głosić prawdę i mówić wprost człowiekowi, jaka jest jego sytuacja. Niebezpieczeństwo jest takie, że pasterze będą milczeli, a ludzie będą przystępować do komunii, żyjąc w niesakramentalnym związku lub w związku homoseksualnym, ponieważ w subiektywnym odczuciu wszystko jest w porządku. Zadaniem Kościoła jest powiedzieć im prawdę. Z miłością, nie poniżając go - podkreślił metropolita Rygi.
Podał przy tym przykład Łotwy i 12 innych krajów, w których rozwija się ruch „Spotkania małżeńskie”. Para z Łotwy jest dziś odpowiedzialna za ten ruch na całym świecie. - To dowód, że można dziś ewangelizować. Musimy być twórczymi, ale nie możemy uważać, że sytuacja jest beznadziejna. Bóg jest większy niż nasze problemy - akcentował hierarcha.
- Społeczeństwo zsekularyzowane będzie nas słuchać, jeśli będziemy mówić w zrozumiałym języku. Potrzebne jest nawrócenie języka. Na tym głównie polega nowa ewangelizacja. Potrzebujemy dziś zwłaszcza preewangelizacji, oczyszczania myślenia z przesądów, schematów myślenia z czasów komunizmu i oświecenia, aby utorować drogę dla Ewangelii – zdiagnozował arcybiskup Rygi.
Jego zdaniem, siłą Łotwy jest ekumenizm. Trzy główne wyznania (katolicyzm, protestantyzm, prawosławie) mówią jednym głosem w kwestiach moralnych, takich jak sprzeciw wobec aborcji czy ocena homoseksualizmu. - Stoimy jak mur i dlatego mamy zapisane w naszej konstytucji od 2005 roku, że małżeństwo to jest związek mężczyzny i kobiety. W tym roku latem parlament uchwalił zakaz propagandy amoralnej w szkole, co było pomyślane jako obrona przeciwko propagandzie homoseksualnej i ideologii gender. Była straszna wrzawa, ale przywódcy głównych Kościołów wystosowali list do członków parlamentu, by głosowali za - wspomniał abp Stankiewicz.
Pytany, w którą stronę zmierza synod, stwierdził, że wierzy, iż Duch Święty prowadzi Kościół, że czuje to mocno na synodzie. I w tym nadzieja.