Władze Nepalu zapowiadają ograniczenia dla turystyki w masywie najwyższej góry świata.
Od czasu gdy Nowozelandczyk Rob Hall poprowadził w 1992 r. pierwszą komercyjną wyprawę na Mount Everest (8848 mnpm) turystyka wysokogórska w himalajach rozwinęła się bardzo mocno. Z roku na rok coraz więcej osób dysponujących odpowiednio zasobnym portfelem lub wsparciem sponsorów wyrusza na drogę pierwszych zdobywców, by spełnić swoje marzenie czy ambicje i stanąć na najwyższym szczycie świata. Większość z nich to doświadczenie turyści, ale nie wszyscy. Coraz częściej na Evereście turyści starają się bić coraz bardziej spektakularne a nieraz zwyczajnie idiotyczne rekordy. Byle tylko zabłysnąć. Jak dotąd władze Nepalu nie wprowadziły żadnych ograniczeń w ruchu turystycznym na tej górze. Teraz jednak urzędnicy z Katmandu zapowiadają zmiany.
Podstawowym warunkiem ma być kryterium wieku: w ekspedycji nie będą mogli brać wspinacze niepełnoletni oraz ci, którzy przekroczyli 75 rok życia. Nie jest to ograniczenie bezpodstawne, gdyż jak dotąd najmłodszy zdobywca miał 13 lat, a najstarszy 80. Na Everest porywają się też osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Również w tej materii mają być wprowadzone zakazy:
-Nie sądzę, powinniśmy wydawać zezwolenia na wspinaczkę osobom, które są niewidome lub nie są w stanie chodzić – powiedział Govinda Karki, szef nepalskiego departamentu turystyki. – To nie jest kwestia dyskryminacji. Wspinaczka na Everest to nie żart. Jak możesz wspinać się bez nóg? Ktoś cie będzie musiał wnieść. Chcemy, aby w górach było bezpiecznie dla wszystkich – dodał.
Być może wymogiem do otrzymania zezwolenia na wspinaczkę w masywie Everestu będzie tez udokumentowane wejście na szczyt przekraczający 6500 mnpm.
Przeczytaj też: Everest, czyli ile można poświęcić dla góry