107,6 FM

Zamieszanie wokół Brauna

Komitet Wyborczy twierdzi jedno, "Gazeta Wyborcza" drugie, organizatorzy spotkania z Grzegorzem Braunem trzecie. A zebrało się Kurii Wrocławskiej i Papieskiemu Wydziałowi Teologicznemu.

Po nim megafon przejął Grzegorz Braun.

- Nie mamy się gdzie schronić w mieście Wrocławiu, na historycznym Ostrowie Tumskim, gdyż ORMO czuwa i sala wcześniej umówiona, została nam wypowiedziana. A potem następna sala, gdyż ORMO czuwa tak pilnie, że zdążyło się dowiedzieć, gdzie moglibyśmy się spotkać. Ale na szczęście jest lokal na sąsiedniej wyspie, na którą się udamy - zapowiedział polityk.

Jak widać, nie wiedział nic o postępowaniu organizatorów swojego spotkania, którzy sami wycofali się z auli PWT.

Kilkaset osób przeszło przez Ostrów Tumski do Hotelu Tumskiego, a tam rozpoczęto spotkanie w jednej z sal, która może pomieścić ok. 120 uczestników. Po wielu wysiłkach zmieściło się ponad 300.

 Łukasz Fomicz, pełnomocnik okręgowy KWW „Szczęść Boże!” stwierdził tam, że PWT zamknęło przez nimi drzwi, ponieważ dowiedziało się o zbieraniu podpisów. Nie wiedział nic sytuacji wcześniejszej rezygnacji z auli, o której mówi Marta Czech, a oboje można nazwać organizatorami spotkania.

Na oficjalnym profilu Grzegorza Brauna w trakcie trwania całego zamieszania napisano: „Wrocław - po wypowiedzeniu na życzenie Gazety Wyborczej przez przedstawicieli Kościoła sali na spotkanie - Grzegorz Braun spotkał się ze swoimi sympatykami na ulicy pod Papieskim Wydziałem Teologicznym i przeszedł na sąsiednią wyspę na spotkanie - w małej i ciasnej sali na 120 osób zgromadziło się ponad 300 słuchaczy.”

Grzegorz Braun rozpoczął wykład. W międzyczasie Łukasz Fomicz rozdawał ludziom listy poparcia do wpisywania się. Po kilkunastu minutach jeden z mężczyzn przerwał spotkanie mówiąc:

- Jestem inżynierem budowlanym. Brałem udział przy renowacjach tego hotelu i muszę teraz powiedzieć, że natychmiast powinniśmy opuścić tę salę, ponieważ podłoga nie wytrzyma naporu. Znajduje się tu dwa i pół raza więcej osób, niż przewidują zasady bezpieczeństwa. Istnieje duże ryzyko zawalenia, drewniane deski nie wytrzymają – stwierdził stanowczo.

Zaczęto debatować nad rozwiązaniami sytuacji. Może głośnik przez okno i część ludzi będzie słuchać na zewnątrz? W końcu zarządzono kolejne przejście. Na Wyspę Słodową. Tam kilkaset osób na dość dużej przestrzeni wysłuchało w końcu wykładu Grzegorza Brauna.

 

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy