W medialnych przekazach pojawia się czasem krzywdząca opinia, że Kościół niewiele robi, by pomóc prześladowanej ludności w Syrii czy Iraku. Tymczasem fakty są zupełnie inne. Przekonuje o tym podsumowanie dokonane przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
W samym tylko roku 2014 biskupi dwukrotnie zarządzili zbiórkę pieniędzy na ten cel, dzięki której diecezje przekazały potrzebującym ponad 5 mln złotych (dodatkowo ok. 2,5 mln pochodziło z darowizn indywidualnych). Warto dodać, że korzystali z tych środków nie tylko chrześcijanie, bowiem pomoc, realizowana przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie, obejmuje też m.in. szpitale. Np. za 180 tys. złotych zebranych w akcji esemesowej z przełomu 2014 i 2015 r. sfinansowano dializowanie w Damaszku czterech pacjentów dziennie przez cały rok.
W lipcu 2012 r. Stowarzyszenie udzieliło pomocy 12 tys. chrześcijan z granicy syryjsko-libańskiej. Projekt obejmował zakup środków pierwszej potrzeby takich jak mleko, jedzenie, lekarstwa, hospitalizację, pieluchy, ubrania oraz przekazanie środków finansowych na wynajęcie lub przystosowanie mieszkania. W tym samym roku organizacja dostarczyła żywność i lekarstwa do uwięzionych z miasta Rableh. W sierpniu 2014 r. zrealizowany został projekt „Ocalmy chrześcijan w Iraku”, którego wartość wyniosła 6,3 mln zł. Obejmował on stworzenie Wioski im. Ojca Werenfrieda, na której zostało postawionych ponad 150 kontenerów mieszkalnych dla tysiąca chrześcijan, wynajęcie mieszkań w Ankawie i Dohuk dla pozostałych uchodźców oraz zapewnienie żywności i wody pitnej dla uchodźców.