Rzecznik Watykanu i sekretarz KEP o decyzji papieża na Jubileuszowy Rok Miłosierdzia.
Udzielony wszystkim kapłanom przez papieża Franciszka na czas Jubileuszu Miłosierdzia przywilej udzielania rozgrzeszenia z grzechu aborcji nie oznacza umniejszania tej zbrodni, lecz ma na celu uświadomienie tym, którzy się jej dopuścili powagi ich czynu – podkreślił
dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi.
Odwołując się do tekstu listu Franciszka, dyrektor watykańskiego Biura Prasowego wskazał, że wielu ludzi pojmuje aborcję powierzchownie, jakby nie zdając sobie sprawy z wielkiego zła, jakim jest jej dokonanie. Przebaczenie ma otworzyć bramy nawrócenia osobom, które popełniły aborcję i spowiadają się z niej w szczerości serca - stwierdził ks. Lombardi.
Bp Artur Miziński, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski mówi, że jest wdzięczny Papieżowi za tę decyzję. - Każdy Rok Jubileuszowy jest w Kościele rzymskokatolickim czasem szczególnych łask. Ten najbliższy w szczególności, bo dotyczy miłosierdzia i przebaczenia – przypomina.
- Postanowienie papieża nie oznacza zdjęcia ekskomuniki, którą w tym wypadku zaciąga się na podstawie samego czynu. Aby ją zdjąć kobieta musi przyjść do księdza do spowiedzi i wyznać, że dokonała aborcji. Musi też spełnić wszystkie warunki sakramentu pokuty, aby dostać rozgrzeszenie – tłumaczył w rozmowie z IAR.
Komentarz do papieskiej decyzji pojawił się również w watykańskim "L'Osservatore Romano". - W tym jest cała wielkość tradycji chrześcijańskiej: przebaczyć, nie umniejszając tym samym moralnej wagi popełnionego grzechu, nie przestając sądzić, że było to zło. W obliczu świata, który aborcję chce uznać za prawo jak inne, w obliczu ruchów ideologicznych, które uczyniły z niej pierwszy krok na drodze do wolności kobiet, Franciszek potępia wyraźnie tę niegodziwość, właśnie w chwili, kiedy oferuje przebaczenie - napisała publicystka tego dziennika Lucetta Scaraffia.