- Wichru wolności i nadziei nie zatrzymały graniczne kordony. Poniósł dalej posłanie o prawach człowieka, o godności ludzkiej pracy, o prymacie prawdy i sprawiedliwości w życiu wspólnot - mówił 31 sierpnia w bazylice św. Brygidy abp Sławoj Leszek Głódź.
Za sprawą obchodów 35. rocznicy powstania NSZZ „Solidarność” 31 sierpnia bazylika św. Brygidy wypełniła się tysiącami wiernych. W zatłoczonej świątyni modlili się nie tylko przedstawiciele związku, ale także ogromna rzesza ludzi reprezentujących środowiska patriotyczne. Na uroczystość przybył witany gromkimi brawami prezydent Andrzej Duda. Obecni byli także: Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”, Krzysztof Dośla, przewodniczący zarządu Regionu Gdańskiego „S”, a także dawni szefowie związku, Marian Krzaklewski i Janusz Śniadek.
W ławkach można było dostrzec także senatorów i parlamentarzystów, w tym Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczącego PiS z Martą Kaczyńską oraz kandydatkę na stanowisko premiera Beatę Szydło. Nie zabrakło też europarlamentarzystów i przedstawicieli władz samorządowych.
Eucharystii przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź. Wraz nim Mszę św. sprawowali: abp Andrzej Dzięga, metropolita szczeciński, bp Wiesław Mering, ordynariusz włocławski, bp Edward Janiak, biskup diecezji kaliskiej, bp Wiesław Szlachetka, abp senior Tadeusz Gocłowski oraz ponad sześćdziesięciu kapłanów.
Eucharystię poprzedziło wprowadzenie sztandaru Marynarki Wojennej oraz odśpiewanie hymnu państwowego.
Metropolita w homilii nawiązał do treści Ewangelii mówiącej o domu zbudowanym na skale. - Ku takiemu domowi posadowionemu na skale garną się ludzie. Są w nim bezpieczni, znajdują pomocną dłoń. Jest taki dom w krajobrazie polskiej Ojczyzny. To dom Solidarności. Trzydzieści pięć lat temu tu, na Wybrzeżu, w stoczniach, w zakładach pracy, rozpoczęła się jego budowa - mówił hierarcha. - Ukazał on na nowo wartość i godność ludzkiej pracy. Rozbudził pragnienie głębokich systemowych zmian. Odnowy tamtej Polski, skrępowanej komunistycznym systemem i marksistowską ideologią. Jego powiew rozpalił jutrzenkę wolności i ukazał perspektywę drogi prowadzącej ku Polsce jutra: niepodległej i suwerennej Polski. Polski polskiej - podkreślał.
Prezydent Andrzej Duda w krótkiej rozmowie z metropolitą ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość - Przyszliście na modlitwę wdzięczności za drogę tych trzydziestu pięciu lat. Za tych, którzy tą drogą szli i odeszli już do królestwa światła. Za tych którzy dalej nią idą. Współtwórców tego wielkiego wiana dobra, sensu, odpowiedzialności i miłości, jakie Solidarność wniosła do polskiej wspólnoty państwa i narodu - kontynuował metropolita. - Przyszliście na modlitwę umocnienia, która ma służyć waszej dalszej drodze. Bo droga „Solidarności” trwa, nie ustaje, nie zwalnia swego tempa - zaznaczył.
Hierarcha stwierdził, że splot „Solidarności” i Kościoła jest wręcz oczywisty. Związek tworzyli bowiem ludzie ukształtowani w szkole chrześcijańskiej ojczyzny. Podkreślił także, iż działania podejmowane przez „S”, mające na celu przywrócenie godności pracy, zawsze zgodne były z nauką społeczną Kościoła. Zwrócił także uwagę na troskę NSZZ „Solidarność” o krzewienie patriotyzmu i stawianie dobra kraju ponad osobisty interes.
- Postulaty Sierpnia ’80 to dla „Solidarności” wciąż niezamknięta karta, której nie sposób zdeponować w muzealnym zaciszu. „Solidarność” dzisiejszego czasu pamięta o tym. Ma świadomość, że jest depozytariuszem testamentu sierpnia 1980 roku. A więc także tamtych postulatów, tylko po części zrealizowanych. Podejmuje je, dostosowując do aktualnej sytuacji - ocenił metropolita.
- Czas na zmiany. Często wypowiadacie te słowa. I robicie swoje, to co przynależy do waszego programu, do priorytetów związkowych: ochrona miejsc pracy i stałego zatrudnienia, wzrost wynagrodzeń, poprawa bezpieczeństwa pracy, solidarność z bezrobotnymi, z rodzinami, patriotyczna edukacja, przypominanie o prymacie godności człowieka w prawie pracy - wyliczał. - Niech dalej Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność będzie, jak to ujął św. Jan Paweł II, „stróżem sprawiedliwości społecznej i środowiskiem bratniej miłości” - dodał arcybiskup.
Tysiące ludzi wzięły udział w marszu pod historyczną Bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Osobny wątek w kazaniu hierarcha poświęcił konieczności odbudowy narodowej wspólnoty. - Ma Pan rację, Panie Prezydencie. Wszyscy ludzie dobrej woli, którzy wznoszą spojrzenie ponad horyzont doraźnych sporów, utarczek, politycznych gier, ponad smutne widowisko „zazdrości i żądzy sporu”, właściwego ostatnim czasom „bezładu i wszelkiego występku'” ujawniającego się w polskim życiu politycznym, pragną, oczekują tego co wyraził Pan w inauguracyjnym orędziu: „byśmy zaczęli odbudować wspólnotę” - zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy.
Po uroczystości zgromadzeni złożyli kwiaty pod pomnikiem ks. prał. Henryka Jankowskiego. Później udali się w uroczystym pochodzie wraz z prezydentem, duchowieństwem, parlamentarzystami i przedstawicielami władz związku pod historyczną Bramę nr 2, by tam kontynuować obchody 35-lecia „Solidarności”.