Wyjazdy posła Andrzeja Dudy były związane z wykonywaniem mandatu posła - głosi przesłane w poniedziałek PAP oświadczenie Kancelarii Prezydenta.
"Newsweek" napisał, że Duda jeszcze jako poseł podróżował na koszt Sejmu do Poznania i - według tygodnika - chociaż oficjalnie wykonywał tam obowiązki poselskie, to w rzeczywistości prowadził wykłady na prywatnej uczelni.
Kancelaria Prezydenta oświadczyła, że "prezydent RP Andrzej Duda od samego początku swojej działalności publicznej kładł nacisk przede wszystkim na spotkania z rodakami i rzetelne wykonywanie powierzonych mu obowiązków". "Wyjazdy posła Andrzeja Dudy były związane z wykonywaniem mandatu posła" - głosi oświadczenie prezydenckiej kancelarii.
Tygodnik napisał, że Duda przez kilka lat łączył mandat poselski ze stanowiskiem wykładowcy na poznańskiej Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji. Jak napisano w publikacji, praca na uczelni wymagała wizyt w Wielkopolsce; przyszły prezydent latał tam i nocował, a za jego przeloty oraz hotele płacił Sejm. Na ten cel w latach 2012-2014, wydał w sumie 11 tys. zł - podał tygodnik.
Oświadczenie Kancelarii Prezydenta jest jednak mocno ogólnikowe. I chociaż "Newsweekowi" nie przeszkadzały prywatne wyjazdy na koszt podatnika polityków PO, to jednak od Kancelarii reprezentującej głowę państwa można oczekiwać bardziej szczegółowych wyjaśnień.
Wszystkie słabości i nadęcia txt Newsweeka nie zwalniają kanc. PAD od szczegółowego a nie ogólnikowego odniesienia się do zarzutów.
— Piotr Semka (@PiotrSemka) sierpień 24, 2015
Na tekst "Newsweeka" zareagowała już prokuratura, która bada sprawę z urzędu. Zadziwiające jest tempo reakcji prokuratury, która nie zareagowała na podobny skandal, tylko na wielokrotnie większe pieniądze, ujawniony przez tygodnik "Do Rzeczy". Sprawa dotyczyła wartych kilkaset tysięcy zł. podróży marszałka Bogdana Borusewicza.