Prywatyzacja spółek grupy PKP nie uzdrowiła systemu kolejowego w Polsce - uważają autorzy raportu o prywatyzacji w PKP. Spółka odpowiada, że prywatyzacja odbywa się zgodnie z najlepszymi praktykami, a pieniądze z niej przeznaczane są na inwestycje.
Raport z działań prywatyzacyjnych PKP SA przygotowany został przez ekspertów portalu nakolei.pl i Centrum Rozwoju Transportu. Zawiera on ocenę prywatyzacji spółek kolejowych, m.in. PKP Cargo, PKP Energetyka, TK Telekom czy Polskich Kolei Linowych. Dokument został zaprezentowany w środę w Warszawie.
Autorzy raportu wskazują, że działania prywatyzacyjne w PKP SA nie uzdrowiły systemu kolejowego w Polsce. Redaktor naczelny portalu nakolei.pl Rafał Polaczek podkreślił, że na negatywny obraz działań prywatyzacyjnych PKP SA "rzutuje brak strategii rozwoju całego systemu, który powinien iść w parze z procesami prywatyzacyjnymi".
Przewodniczący Centrum Rozwoju Transportu i były prezes PKP Intercity Czesław Warsewicz podkreślił, że prywatyzacja sama w sobie nie jest procesem ani dobrym ani złym, ale - jak wskazał - istotne jest, jaka jest strategia prywatyzacji.
"Prywatyzacja nie uzdrowiła rynku kolejowego w Polsce. Spowodowała dalszą dekompozycję rynku, czyli dzisiaj podmioty funkcjonujące na rynku są podmiotami rozproszonymi pod względem własności i nie wiemy, jak to będzie za kilka lat z uwagi na to, że inwestorzy, którzy kupili część spółek kolejowych są to inwestorzy nie strategiczni, a raczej spekulacyjni" - podkreślił Warsewicz. Dodał, że prywatyzacja spółek grupy PKP nie przyspieszyła także wykorzystania środków unijnych.
Warsewicz wskazał, że prywatyzacja nie powinna dotyczyć sprzedaży spółek z grupy PKP, które mają monopolistyczną pozycję na rynku dzięki posiadaniu infrastruktury, czyli takich jak PKP Energetyka, PKL i TK Telekom. "W żadnym rozwiniętym państwie nie sprzedaje się infrastruktury kolejowej podmiotom, które nie są podmiotami strategicznymi" - dodał Warsewicz.
W ocenia autorów raportu prywatyzacja części spółek PKP odbyła się po niedoszacowanej wartości. "Prywatyzacja takich spółek jak PKP Energetyka, PKP Cargo oraz Polskich Kolei Linowych odbyła się z niedoszacowaniem wartości transakcji w oparciu o udziały w rynku tych spółek. Naszym zdaniem to niedoszacowanie wartości sięga dwukrotności zapłaconej ceny w przypadku np. PKP Cargo" - dodał Warsewicz.
Rzeczniczka prasowa PKP Katarzyna Mazurkiewicz powiedziała PAP, że model prywatyzacji spółek z grupy PKP został określony w ustawie z 2000 roku o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe".
"Środki z transakcji prywatyzacyjnych stanowią główne źródło spłaty tzw. historycznego zadłużenia, którego spłata jest ustawowym obowiązkiem PKP S.A. Procesy prywatyzacyjne znacząco przyspieszyły w ciągu ostatnich trzech lat, co wiąże się ze spłatą zadłużenia. W okresie 2012-2015 udało się spłacić 80 proc. długu netto. Przeprowadzony ostatnio proces prywatyzacji PKP Energetyka kończy problem spłaty długu, który przez tyle lat ciążył na PKP. Oznacza to zatem przełomową zmianę" - podkreśliła Mazurkiewicz.
Dodała, że prywatyzacja to jedno z najważniejszych, ale nie jedyne z zadań, które realizuje grupa PKP. "Prowadzimy obecnie największy w historii program inwestycyjny w tabor, linie kolejowe, dworce. W tym roku trwają inwestycje o wartości 11 mld zł, w latach 2012 - 2015 wydamy ponad 30 mld. To właśnie przekłada się na funkcjonowanie całego systemu kolejowego. Oznacza, bowiem krótsze czasy przejazdu i komfortową podróż nie tylko pociągami naszego przewoźnika, czyli PKP Intercity, ale też stwarza lepsze warunki spółkom spoza grupy PKP " - powiedziała.
Mazurkiewicz zaznaczyła, że bardzo dużą część środków na realizowane przez PKP inwestycje stanowią fundusze UE. "Jeszcze w 2011 r. poziom wykorzystania tych środków w projektach PKP Polskich Linii Kolejowych nie przekraczał 2 proc., a obecnie wykorzystanie unijnego dofinansowania plasuje się na poziomie 77 proc. Wyniki te wzrosną jeszcze do końca roku, do kiedy można kontraktować środki ze starej perspektywy unijnej(2007-2013 r.)" - podkreśliła.
Rzeczniczka prasowa PKP wskazała, że proces prywatyzacji PKP Cargo był przeprowadzony na rynkowych zasadach, zgodnie z najlepszymi praktykami. "Cena debiutu została ustalona w procesie budowania księgi popytu, standardowego elementu każdego procesu IPO, w tym spółek Skarbu Państwa. Warto pamiętać, że kluczową kwestią był dobór optymalnego z punktu widzenia stabilności składu akcjonariatu. Wzrost ceny podczas debiutu nie odbiegał od tego, jaki obserwowaliśmy na innych debiutach spółek Skarbu Państwa" - wskazała Mazurkiewicz.
Zaznaczyła, że fundusz CVC, który kupił PKP Energetykę jest jednym z największych funduszy inwestycyjnych na świecie. "Należy podkreślić, że CVC Capital Partners jest wiarygodnym parterem, ze stabilnymi źródłami finansowania. Prowadzi długoterminowe inwestycje i jest jednym z największych międzynarodowych funduszy inwestycyjnych. Ma doświadczenie w inwestycjach z sektora publicznego, w tym w obszarze energetyki" - zaznaczyła Mazurkiewicz.