To już przedostatni dzień pielgrzymowania. Tuż przed Jasną Górą stało się coś niecodziennego.
Ósmy dzień łowickiej wędrówki rozpoczęła Msza św., której przewodniczył ks. Szczepan Wylaź, proboszcz parafii w Zawadzie. Homilię wygłosił ks. Rafał Babicki, przewodnik XX ŁPPM. Nawiązując do hasła pielgrzymki, wyraził nadzieję, że po tygodniowych rekolekcjach w drodze każdy z pątników wie już, że czyste serce jest dyspozycją do pełnienia woli Bożej. Kończąc kazanie, zapowiedział ostatnie ćwiczenia duchowe.
Ku zaskoczeniu wszystkich, przed ołtarzem pojawił się Dawid z bukietem róż, który - wobec wszystkich pielgrzymów - poprosił o rękę Monikę. Wybrał to miejsce, bo - jak mówił - na pielgrzymce wszystko się zaczęło... Wzruszona i szczęśliwa Monika oświadczyny przyjęła.
- W zeszłym roku podczas pielgrzymki całkowicie zawierzyłam się Matce Bożej. Prosiłam ją, by wszystko, co wydarzy się w moim życiu, było zgodne z wolą Bożą. Jestem doskonałym przykładem na to, że warto chodzić na pielgrzymki. Za rok na pewno też tu będę, bo mam za co dziękować. Dawid bardzo mnie zaskoczył. Jestem naprawdę szczęśliwa. Muszę zadzwonić do rodziców i opowiedzieć im o tym, co tu się stało - wyznała Monika.
Dziś pielgrzymi mają do pokonania prawie 21,5 km.