Barwny rynek pełen artystów przyciągnął wielu zaciekawionych ludzi.
Katowice w sobotę zamieniły się w barwne, akrobatyczne i artystyczne miasto. To wszystko z okazji 150-lecia jego powstania. W stolicy Górnego Śląska spotkać można było szczudlarzy, przebranych aktorów, akrobatów, futbolistów, harleyowców i wirujących tancerzy.
Najpierw barwna parada wyruszyła spod siedziby NOSPR. Idąc al. Korfantego, dotarła do sceny plenerowej przed Teatrem Śląskim. Występy, pokazy niezwykłych samochodów i różne atrakcje przyciągnęły kolejnych mieszkańców.
- Przyszliśmy z ciekawości. W internecie była informacja dotycząca tego wydarzenia i postanowiliśmy zobaczyć, jak to będzie wyglądało - mówią Kuba i Beata, młode małżeństwo. - Bardzo nam się podoba, ale czujemy niedosyt. Zdecydowanie za krótko.
Całe wydarzenie uświetnił występ lubelskiej Fundacji Sztukmistrzów "Cafe Variete", opowiadający o skromnej kelnerce obdarzonej niezwykłym głosem. Można było zobaczyć różnorakie akrobacje na scenie i w powietrzu, uzupełnione muzyką na żywo.
- To pierwsza taka impreza w Katowicach - mówi Dariusz Wiktorowicz, koordynator projektu. - Łatwo jest zrobić takie wydarzenie w Krakowie czy Lublinie, tam miasto żyje, tętni imprezami, są liczni turyści. Tu natomiast trzeba uteatralizować rynek. Myślę, że to dopiero początek dla tego miejsca, choć ze sceny było widać zadowolonych i uśmiechniętych ludzi. Z minuty na minutę coraz więcej ich przybywało.