Europejski Trybunał Praw Człowieka w zaskakującym orzeczeniu nakazał Włochom prawną instytucjonalizację homoseksualnych związków partnerskich.
Prawo do zawierania związków partnerskich wyprowadził z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który mówi o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Trybunał powołał się też na orzecznictwo włoskich sądów, które na przestrzeni ostatnich kilku lat dokonały stopniowej reinterpretacji zasad prawa rodzinnego.
Europejski Trybunał Praw Człowieka rozstrzygnął w czwartek sprawę Oliari i inni przeciwko Włochom. Sędziowie stwierdzili, że odmowa rejestracji przez włoskie władze jednopłciowego związku partnerskiego skarżących oraz przyznania im ochrony prawnej stanowiła naruszenie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Skrajnie szerokie rozumienie pojęcia „życia rodzinnego” Trybunał przyjął już kilka lat temu, rozciągając je m.in. na osoby, które utrzymują stałe relacje homoseksualne, nawet jeśli mieszkają osobno. Tezę, jakoby art. 8 Konwencji konstytuował prawo do instytucjonalizacji związków homoseksualnych oraz ich ochrony prawnej, Trybunał uzasadniał w oparciu o trywialne przesłanki. Zwracał zatem uwagę na „trend” do instytucjonalizacji związków partnerskich wśród państw członkowskich Rady Europy, na sondaże (sic!) opinii publicznej we Włoszech, z których wynikać miało poparcie większości mieszkańców tego kraju dla instytucjonalizacji związków partnerskich oraz na orzecznictwo włoskich sądów, które w ostatnich latach – odwołując się do orzecznictwa ETPCz – odnosiły pojęcie „życia rodzinnego” do stałych relacji homoseksualnych.
Włoskie sądy torowały drogę do tego orzeczenia przez ostatnie kilka lat. Dwa tygodnie temu, powołując się na prawo Unii Europejskiej, Sąd Apelacyjny w Neapolu uznał, że związek dwóch Francuzek zawarty we Francji może zostać zarejestrowany we Włoszech i dysponować uprawnieniami przysługującymi małżeństwom. W uzasadnieniu wydanego orzeczenia Sąd stwierdził, że „odmowa rejestracji związku dwóch kobiet zalegalizowanego we Francji (…) stanowi naruszenie wykonywania praw związanych z ich statusem jako małżonków”. Podstawą tego rozstrzygnięcia sąd uczynił przepisy prawa Unii Europejskiej ustanawiające prawo do przepływu osób i osiedlania się w innym kraju (art. 21 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, TFUE) oraz prawo do niedyskryminacji ze względu na narodowość i orientacje seksualną (art. 18 TFUE). Neapolitański sąd wskazał jednak, że sformułowana przezeń zasada uznawania związków zawartych w innych krajach nie odnosi się do włoskich obywateli, którzy zawarli związek małżeński lub partnerski za granicą. Sąd Apelacyjny zignorował fakt, że we włoskim prawie nie ma przepisów umożliwiających legalne zawieranie związków jednopłciowych. Zdaniem sądu, brak takich norm nie może być powodem odmowy uznania związków zawartych przez osoby innej narodowości w krajach, w których istnieje taka możliwość. Pogląd ten budzi tym większe zdziwienie, że utrwalone orzecznictwo włoskiego Najwyższego Sądu Kasacyjnego nie pozostawiało wcześniej żadnych wątpliwości, że małżeństwa jednopłciowe zawierane za granicą nie wywierają skutków prawnych we Włoszech.
Zarazem już w 2012 r. włoski Najwyższy Sąd Kasacyjny zadeklarował, że choć osobom pozostającym w partnerskich związkach homoseksualnych nie przysługuje prawo podmiotowe do ich rejestracji przez władze państwowe, to można odnieść do nich ukształtowane w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka pojęcie „życia rodzinnego”. W ten sposób otwarta została furtka do dochodzenia przez osoby pozostające w jednopłciowych konkubinatach praw, jakimi dysponują we Włoszech małżeństwa.
Pierwszy krok na rzecz nadania we Włoszech statusu prawnego związkom osób tej samej płci został uczyniony już w kwietniu 2010 r., gdy tamtejszy Sąd Konstytucyjny zwrócił uwagę na potrzebę prawnego uregulowania sytuacji osób pozostających w stałych związkach homoseksualnych.
Nie bez znaczenia jest fakt, że problematyka instytucjonalizacji związków partnerskich jest obecnie przedmiotem prac włoskiego parlamentu. W niektórych włoskich regionach i w części miast możliwa jest urzędowa rejestracja związków homoseksualnych, ale nie pociąga ona ze sobą istotnych skutków prawnych. W ostatnich tygodniach presję na rzecz instytucjonalizacji małżeństw homoseksualnych we wszystkich państwach członkowskich wywierali niektórzy politycy unijni, w tym wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Frans Timmermans.
Dzisiejsze rozstrzygnięcie ETPCz pokazuje zadziwiającą zbieżność czasoprzestrzenną rozstrzygnięć tego Trybunału z pracami prowadzonymi w parlamencie włoskim. Trudno uznać, by rozstrzygnięcie to pozostało bez wpływu na decyzje ustawodawcy włoskiego. Sytuacja ta pokazuje specyfikę stosunku Trybunału w Strasburgu do suwerenności krajów członkowskich Rady Europy.
Nasz komentarz: Kpiny, a nie wyższa sprawiedliwość