Trzy osoby zostały poszkodowane w poniedziałek w przedostatniej tegorocznej gonitwie byków w Pampelunie, na północny Hiszpanii, podczas odbywającej się w tym mieście dorocznej fiesty ku czci św. Fermina. Gonitwa trwała dwie minuty i 12 sekund.
Organizatorzy poinformowali, że wszyscy poszkodowani to Hiszpanie. Życiu żadnego z nich nie zagraża niebezpieczeństwo. Biuro prasowe festiwalu ku czci św. Fermina dodało, że jeden z nich został zraniony rogami w brzuch, a drugi w nogę. Obrażenia trzeciego są lżejsze i ograniczają się do stłuczonego kolana.
Podczas tegorocznych gonitw w ramach festiwalu ku czci św. Fermina dziesięć osób zostało ugodzonych rogami w tym czterech obywateli Stanów Zjednoczonych.
Każdego roku tysiące poszukujących mocnych wrażeń ludzi, trzymając w dłoniach jedynie zwinięte w rulon gazety, wychodzi na ulice Pampeluny, aby na około 850-metrowej trasie wiodącej przez wąskie uliczki uciekać przed rozjuszonymi bykami. Bieg kończy się na arenie, gdzie zwierzęta giną z rąk torreadorów. Wieczorem mięso zwierząt serwowane jest w miejscowych restauracjach.
Tradycja fiesty w Pampelunie sięga XVI wieku. Uroczystości i zabawy z tej okazji rozsławił amerykański pisarz Ernest Hemingway w powieści "Słońce też wschodzi".