Czy ośrodek w Rybakach przyjmie grupę uchodźców z Syrii?
Szefowa MSW Teresa Piotrowska powiedziała, że Ośrodek Caritas w Rybakach może przyjąć uchodźców z Syrii. - Spełnia wszelkie standardy. To sprawdzone miejsce - mówi. Stwierdziła, że również w projekcie związanym z przyjęciem uchodźców z Syrii będzie chciała współpracować z Caritas.
- Nie ma jeszcze decyzji rządu, nie ma rozmów, choć cieszę się, że pani minister tak uważa. Zapytany, czy bym ich przyjął, odpowiedziałem „tak” - mówi dyrektor ośrodka ks. Piotr Hartkiewicz.
W depeszy PAP informującej o tym fakcie, zostały zacytowane słowa ks. Hartkiewicza, że „na pewno będzie to eksperyment”.
- Te słowa zostały wyrwane z kontekstu, nie była zacytowana cała wypowiedź. Wszystkie media podchwyciły słowo „eksperyment” - mówi ks. Piotr. - Od wczoraj odbieram telefony od dziennikarzy, którzy pytają, co to znaczy, że będę eksperymentować na Syryjczykach - mówi.
Wyjaśnia, że w jego całej wypowiedzi chodziło o to, iż w Polsce jeszcze nikt nigdy takiej grupy nie przyjmował. - Nie mamy wzorów, jak z grupą ukraińską. Tu może być o tyle trudniejsza sytuacja, że nie ma doświadczeń, jak tak dużą grupę obcą kulturowo zasymilować - mówi. - Nie ma procedur. Ale już rozpisały się gazety, że ksiądz z Rybak będzie eksperymentować na Syryjczykach. Jestem zszokowany, jak zostało to podchwycone. To jest żenujące - mówi ks. Hartkiewicz.
Obecnie większość uchodźców z Ukrainy, którzy przebywali w Rybakach, wyjechała. W poniedziałek opuszcza ośrodek kolejna duża grupa. Pozostanie jedynie 15 rodzin. - Wszyscy mają propozycje, ale czekają, aż skończą się remonty przygotowywanych dla nich mieszkań - wyjaśnia ks. Piotr.
Rozpoczęły się wakacje. Do Rybak przyjechała już liczna grupa ministrantów. W poniedziałek przyjeżdża na wypoczynek kolejnych 100 osób z południa Polski.