Tysiące mężczyzn i młodzieńców - nie tylko z archidiecezji katowickiej - powoli zapełniają piekarskie wzgórze.
Śląskie drogi wypełniają się mężczyznami. Pielgrzymują całe pokolenia. Wielu ojców idzie ze swoimi synami. Pielgrzymów pozdrawiają kierowcy, po drodze mijają ich rowerzyści. Jest to ewenement na skalę świata. Armia mężczyzn idących do Matki Bożej - to robi wrażenie.
Z Radzionkowa wyruszył szpaler mężczyzn i młodzieńców. Prowadził ich patron parafii św. Wojciech w znaku relikwii. Razem z mężczyznami pieszo pielgrzymują biskupi pomocniczy - bp Marek Szkudło i bp Adam Wodarczyk.
Bp Marek Szkudło i bp Adam Wodarczyk pieszo pielgrzymowali do Piekar Śląskich Aleksandra Pietryga /Foto Gość - Jestem zakorzeniony w zwyczaju pielgrzymowania mężczyzn do Piekar Śląskich - mówi bp Adam Wodarczyk. - Od dzieciństwa pielgrzymowałem, najpierw z tatą, potem już jako młody człowiek ze znajomymi z oazy, jako kleryk, w końcu, jako wikary, pracując na parafiach w Chorzowie i w Bytomiu. W tym roku szczególnie idziemy z bp. Markiem podziękować Maryi i prosić, żebyśmy dobrze wypełniali naszą posługę. Dlaczego akurat Radzionków? Tu w jakiś sposób zaczęła się moja historia życia. Moja mama pochodzi z Radzionkowa, w kościele św. Wojciecha moi rodzice brali ślub, tu na cmentarzu są groby moich pradziadków.
Bp Marek Szkudło przyznał, że do pielgrzymował do Matki Bożej Piekarskiej, jako dziecko i młody chłopak, ale nigdy jako kapłan. – Tym bardziej cieszę się, że w pierwszym roku posługi biskupiej mogę iść pieszo w tej pielgrzymce.
Po raz piąty do pielgrzymów z Radzionkowa dołączył Zakon Rycerzy Jana Pawła II. Niektórzy rycerze podróżowali setki kilometrów, by wziąć udział w pielgrzymce do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. - Tu bije serce Kościoła śląskiego i polskiego - mówią rycerze. - W Piekarach doświadcza się siły mężczyzn w Kościele.
Zakon Rycerzy Jana Pawła II co roku zasila szeregi mężczyzn na kalwaryjskim wzgórzu Aleskandra Pietryga /Foto Gość Czytaj także:
Program pielgrzymki: