Sztab Bronisława Komorowskiego postawił zaporowe warunku udziału w debacie prezydenckiej, proponowanej przez Pawła Kukiza. Kukiz ujawnił, że Komorowski chciałby znać wszystkie pytania, jakie zostaną postawione. - Trzeba by to wprowadzić na maturze - kpią internauci.
Kukiz w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim we internetowym Radiu Wnet powiedział, że odpowiedź sztabu Komorowskiego na propozycję debaty nadeszła dosłownie 5 minut przed terminem, czyli przed północą.
CZYTAJ AKTUALIZACJĘ: TYLKO DUDA ODPOWIEDZIAŁ POZYTYWNIE
- Dostałem przed chwileczką od kolegi SMS, czytam: „Debata w Lubinie z udziałem Kukiza może się odbyć, pod warunkiem, że będzie w Warszawie i bez Kukiza” - cytował Kukiz.
Dodał, że jego sztabowcy wykazują maksimum dobrej woli, dążąc do tego, by debata się odbyła. Negocjacje trwają. Przyznał, że warunki stawia także sztab Andrzeja Dudy, ale nie tak zaporowe jak sztab Komorowskiego.
Chodzi zwłaszcza o to, że według sztabu Komorowskiego wszystkie pytania powinny być znane przed debatą. - Ja rozumiem, że mógłbym zadać takie dwa, trzy pytania z zakresu ustroju państwa, planów zmiany Konstytucji, do których kandydaci mają prawo się przygotować. Ale żeby moderować pytania od obywateli? Które są dobre, a które są złe? Co to jest, monarchia? Tak nie może być! - irytował się Kukiz.
Mówił też, że jest zniesmaczony manipulacjami w mediach, tymi "Lisami", Sianeckimi". Zadeklarował, że pójdzie na wybory i że nie będzie wskazywał, na kogo głosować.
CZYTAJ AKTUALIZACJĘ: TYLKO DUDA ODPOWIEDZIAŁ POZYTYWNIE